Straż Marszałkowska wyprosiła dziennikarkę TVN24 z korytarza marszałkowskiego, gdy oczekiwała na Szymona Hołownię. Powołano się na zarządzenie, które zostało wprowadzone w czasach Prawa i Sprawiedliwości. To samo, które sam Hołownia krytykował i na które po zmianie władzy Kancelaria Sejmu przymykała oko. Zmiany czekają też dziennikarzy w Senacie.