Zmiany na szczytach NATO. Mark Rutte nowym szefem Paktu Północnoatlantyckiego

2 godzin temu

Historyczna zmiana na stanowisku szefa NATO. Pierwszego października sekretarzem generalnym Paktu Północnoatlantyckiego przestał być Jens Stoltenberg. Funkcję tę sprawował przez dekadę. Teraz jego miejsce zajął były premier Holandii Mark Rutte.

Jens Stoltenberg pełnił funkcję szefa NATO przez dziesięć lat. Na pożegnanie Norweg powiedział, iż w trakcie jego urzędowania NATO przeszło największą transformację w swojej historii.

Liczba żołnierzy w stanie wysokiej gotowości zwiększyła się z kilku tysięcy do pół miliona, a liczba państw wydających ponad 2 proc. swojego PKB na obronność wzrosła z trzech do 23.

Wielka zmiana w NATO. Mark Rutte nowym szefem sojuszu

Odchodząc, Jens Stoltenberg obiecał, iż opuści Brukselę "w ciągu kilku godzin", co wywołało szerokie uśmiechy na twarzach zgromadzonych w sali osób. Podkreślił też, iż jego sukcesor ma wszelkie kompetencje, by przewodzić NATO, np. jest w stanie budować kompromisy.

ZOBACZ: Jimmy Carter kończy 100 lat. Jest rekordzistą

- Pokazałeś nam jednak, iż jest jedna rzecz, w której nie idziesz na kompromisy - w kwestii naszych wspólnych, podstawowych wartości - powiedział do Marka Rutte, przekazując mu ceremonialny młotek.

Nowy szef NATO. Mark Rutte przygotowuje sojusz na przyszłe wyzwania

Podczas wtorkowej ceremonii, wśród swoich priorytetów Mark Rutte wymienił m.in. zwycięstwo Ukrainy jako suwerennego, demokratycznego państwa. Podkreślił również, iż chciałby, aby sojusznicy NATO zwiększali swoje wydatki na obronność i iż zrobi wszystko, co w jego mocy, aby więź transatlantycka pozostała nienaruszona.

Były premier Holandii wskazał przy okazji, iż NATO musi budować partnerstwo wykraczające poza jego członków, zwłaszcza w obliczu nadchodzących przed nim wyzwań.

ZOBACZ: Hezbollah odpowiada na atak Izraela. Wojska pod ostrzałem

Pytany z kolei o to, czy nie obawia się wyniku wyborów w USA w kontekście losów wojny w Ukrainie, odparł krótko, iż "nie".

- Znam oboje kandydatów bardzo dobrze. Pracowałem cztery lata z Donaldem Trumpem, który wywierał presję na nas, aby wydawać więcej i osiągnął to. (…) Trump wywierał na nas także presję, jeżeli chodzi o Chiny i miał rację – powiedział.

Idź do oryginalnego materiału