Złowił gigantyczną rybę. Zamiast wędki wykorzystał łuk i strzały. "Był waleczny"

4 dni temu
Zdjęcie: Fot. istockphoto.com/ autor Mykhailo Tamakhin


Cierpliwość niewątpliwie jest jedną z głównych cech, którą wykazują się rybacy. Amerykanin ze stanu Missouri kultywując pasję, dodatkowo wyznaczył sobie konkretny cel. Po latach nieudanych prób łowieckich, w końcu udało mu się dopiąć swego. Walka nie należała do najłatwiejszych.
Próbowałem pobić ten rekord od lat - powiedział w wywiadzie dla magazynu "Outdoor Life" Frank Reynolds, który od 12 sierpnia 2024 roku jest stanowym rekordzistą. Historia rybaka pokazuje, iż pomimo licznych przeszkód warto z uporem i wytrwałością dążyć do wyznaczonego celu. Najczęściej ostatnia prosta może okazać się największym testem. Tak było w przypadku Amerykanina.


REKLAMA


Zobacz wideo Katastrofa ekologiczna na Odrze. "Miejscowi żyją w strachu"


Od czego zacząć łowienie ryb? Amerykanin stworzył prywatny zbiornik z karpiami
Mieszkający w Linn, Frank Reynolds ponad 20 lat temu zarybił prywatny staw amurami białymi (ryby z rodziny karpiowatych). Mężczyzna od dłuższego czasu łowi ryby, jednak jego sposób wyławiania różni się od tego, który jest nam powszechnie znany. Reynolds pozyskuje wodne stworzenia przy pomocy strzały i łuku (tzw. bowfishing). Wykorzystując tą właśnie technikę, od lat próbował złowić pływającego w prywatnym zbiorniku karpia, który jego zdaniem mógł mieć rekordowe rozmiary. Najcięższego, a zarazem najbliższego finiszu starcia rybak doświadczył 11 sierpnia 2024 roku.


Bawiłem się przez 10 lub 15 minut, próbując doprowadzić go do brzegu, ale był niesamowicie waleczny. Wędka w końcu się wyrwała, a on poleciał przez staw


- relacjonował urzędnikom Missouri Department of Conservation, jak podaje zagraniczny magazyn "Outdoor Life". Kiedy Reynolds poczuł zbliżający się smak zwycięstwa, postanowił zawalczyć. Następnego dnia mężczyzna ponownie wrócił nad staw pełen nadziei i determinacji, iż tym razem uda się spełnić jedno z marzeń.


Łuk i strzały pozwoliły mu osiągnąć cel. W stanie Missouri ustanowiono nowy rekord
W poniedziałek 12 sierpnia Frank Reynolds oddał ostateczny rzut, który sprawił, iż ryba skutecznie została unieruchomiona.


Trafił prosto w głowę


- napisał w poście na Facebooku przyjaciel rybaka. Dave Tyree został wezwany na miejsce przez znajomego w celu ustalenia wagi karpia, ponieważ sam nie posiadał odpowiedniego sprzętu, aby dokonać adekwatnych pomiarów.


Po pierwszym ważeniu powiedziałem Frankowi, iż być może właśnie pobiłeś rekord stanu. Następnie skontaktowaliśmy się z agentką ds. ochrony środowiska hrabstwa Osage, Katie Stoner, i zorganizowaliśmy oficjalne spotkanie, aby zważyć go na certyfikowanej wadze… i okazało się, iż moja waga nie była aż tak bardzo niedokładna


- relacjonuje Dave na Facebooku. Po dokonaniu oficjalnych pomiarów przez agencję ustalono, iż amur ustrzelony przez Franka Reynoldsa ważył 74,2 funty (33,6 kg) i mierzył 48 cali długości (122 cm) i 36 cali obwodu (91 cm). Tym samym mężczyzna stał się nowym rekordzistom stanu Missouri, pobijając wynik ustanowiony w 1999 roku.


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału