Zwycięstwo Karola Nawrockiego byłoby nie jest tylką zmianą nazwiska w Pałacu Prezydenckim. To byłby powrót do najciemniejszych czasów rządów PiS – do państwa, które bije kobiety, śledzi, podsłuchuje i niszczy.
To wybór między krajem, w którym kobiety mają prawo decydować o swoim życiu – a krajem, w którym policja pałuje protestujące dziewczyny i wpycha je do nieoznakowanych radiowozów. Między wolnymi mediami – a nocnymi przejęciami redakcji, zamykaniem ust dziennikarzom i promowaniem propagandy. Między silnym państwem prawa – a państwem, które chroni własnych przestępców, tak jak Orbán na Węgrzech.
To Zbigniew Ziobro kupił system Pegasus, który pozwalał włamywać się do telefonów obywateli – dziennikarzy, opozycji, aktywistów. To Kamiński i Wąsik odpowiadają za nadużycia służb i brutalność państwa wobec własnych obywateli. To za ich rządów ludzie bali się, iż wszystko, co mają w telefonie – zdjęcia, rozmowy, prywatność – przestaje być tylko ich.
Jeśli dziś nie powiemy „dość”, jutro może być za późno. To nie są zwykłe wybory – to referendum o to, czy pozwolimy, by państwo jeszcze raz zamieniło się w narzędzie represji. Głosując, decydujesz nie tylko o tym, kto będzie prezydentem. Decydujesz, czy wróci czas zastraszania, nienawiści i złodziejstwa w biały dzień.
Niech Polska nie stanie się drugimi Węgrami. Nie pozwólmy, by znowu rządzili ci, którzy pluli nam w twarz.