- Donald Trump proponuje jakieś rozwiązanie. Widać, iż chce zakończyć konflikt w Ukrainie - powiedział były minister spraw zagranicznych profesor Jacek Czaputowicz. Polityk w programie "Gość Wydarzeń" został zapytany o relacje polsko-amerykańskie i możliwe przyszłe kroki administracji Trumpa wobec Polski. - Źle to wygląda. Jest pewien dystans wyczuwalny - dodał.
"Źle to wygląda". Były szef MSZ ocenił relacje z USA
- Donald Trump proponuje jakieś rozwiązanie. Widać, iż nowy ład kształtuje się na nowych zasadach - powiedział były minister spraw zagranicznych profesor Jacek Czaputowicz w "Gościu Wydarzeń", oceniając rozpoczynającą się prezydenturę Trumpa. Dodał, iż to wynik zmieniającej się sytuacji na świecie.
- To nowa epoka - zaznaczył gość. Przekazał, iż nie ma już szans na powrót starego świata.
Prowadzący Marcin Fijołek zapytał o plan Trumpa na zakończenie konfliktu w Ukrainie.
- Prezydent USA chce zakończyć tę wojnę. Szuka różnych możliwości. Próbuje przekonać Chińczyków, aby zajęli dystans względem Rosji. Zapowiedziana wizyta w Arabii Saudyjskiej to też interesujący pomysł. Trump miał dobry kontakt z tamtym regionem - wyjaśnił Czaputowicz.
WIDEO: Prof. Jacek Czaputowicz o relacjach polsko-amerykańskich. "Źle to wygląda"
Stosunki Polski z USA. "Źle wyglądają te relacje"
Szef MSZ za czasów PiS przekazał, iż polityka Europy w kontrze do USA była błędna. - Ona poniosła kompletne fiasko - przekazał.
- Po prostu Trump powie, iż Europa ma łożyć na Ukrainę. Będzie chciał zachęcić nas do samodzielności. Widzę pewien dystans w podejściu nowej administracji do spraw europejskich - przekazał Czaputowicz.
Jak dodał, to jest dla nas ważna lekcja. - USA będzie czekać, a Europa nie chce podjąć ryzyka - przekazał były szef MSZ.
ZOBACZ: 800 plus nie dla wszystkich Ukraińców w Polsce? Dyskusja w "Debacie Gozdyry"
- Znaleźliśmy się w złej sytuacji. A my jeszcze ogłaszamy, iż 800 plus ma być nie dla Ukraińców. Jak to wygląda? - pytał prof. Czaputowicz.
- I teraz Trump pyta: "Jak to? I teraz my mamy na to łożyć, a państwa europejskie zachowują się w taki sposób". Teraz USA może nam powiedzieć: "Wstydźcie się" - zaznaczył gość.
Prof. Czaputowicz przekazał, iż relacje polsko-amerykańskie źle wyglądają. - Jest pewien dystans wyczuwalny - dodał.
Wojna w Ukrainie. Trump: Zakończy ją obniżka cen ropy
Prezydent Trump oświadczył w piątek, iż jednym sposobem na zakończenie wojny w Ukrainie jest obniżka cen ropy naftowej przez OPEC. Jak ocenił, taki ruch "automatycznie" zakończyłby wojnę.
- Chcemy, by OPEC obniżyła cenę ropy, to automatycznie zatrzyma tragedię, która ma miejsce w Ukrainie - powiedział Trump na lotnisku w Asheville w Karolinie Północnej. Prezydent uniknął odpowiedzi na pytanie, co się stanie, jeżeli kartel nie odpowie na jego nawoływania, ale powtórzył, iż jest to jego zdaniem klucz do "szybkiego zakończenia wojny".
- Teraz ceny są wysokim poziomie i jeżeli jest tak wysoko, ta wojna nie zakończy się tak łatwo. Więc mam nadzieję, iż oni wezmą się za to, powinni zmniejszyć cenę ropy i to od razu zakończy wojnę - dodał.
Podobny apel Trump wystosował podczas swojego wirtualnego wystąpienia na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos. Nowy prezydent USA od dawna obwiniał swojego poprzednika o to, iż swoją polityką przyczynił się do rosyjskiej inwazji, pozwalając na wysokie ceny ropy naftowej. Jego zdaniem pozwoliło to Rosji sfinansować swoją agresję.
ZOBACZ: Trump ma pomysł na zakończenie wojny. Media ujawniają szczegóły
Przewodzony przez Arabię Saudyjską kartel państw wydobywających ropę naftową - wbrew presji administracji Joe Bidena - zmniejszył wydobycie surowca niedługo po rosyjskiej inwazji, co dodatkowo przyczyniło się do wyższych cen. Stany Zjednoczone pozostały za kadencji Bidena największym producentem surowca na świecie, przed Arabią Saudyjską i Rosją.
W czwartek Trump odbył rozmowę telefoniczną - swoją pierwszą od czasu zaprzysiężenia - z saudyjskim następcą tronu i faktycznym przywódcą kraju Mohamadem ibn Salmanem. W komunikacie Bialego Domu nie podano, czy przywódcy rozmawiali na temat ropy naftowej. Saudyjski lider miał jednak zadeklarować, że zamierza zainwestować w Ameryce 600 mld dolarów przez najbliższe cztery lata. Pytany o to w czwartek Trump nie wykluczył, iż właśnie do Arabii Saudyjskiej uda się w swoją pierwszą w drugiej kadencji podróż zagraniczną.