Zjawisko ekstremalnych upałów nasila się

1 miesiąc temu

Na obszarach, gdzie każdego roku występuje co najmniej dwukrotnie więcej upalnych dni niż zaledwie sześć dekad temu mieszka co piąte dziecko na świecie – to prawie pół miliarda najmłodszych. W 16 krajach oznacza to co roku więcej niż dodatkowy miesiąc ekstremalnych temperatur.

Najnowsza analiza UNICEF pokazuje, jak bardzo w ciągu 60 lat zwiększyła się na świecie skala i częstotliwość występowania ekstremalnie upalnych dni, z temperaturami przekraczającymi 35 st. C. Wiele z dotkniętych nimi dzieci nie ma dostępu do odpowiednich usług ani infrastruktury, które pomogłyby im sobie radzić w takich warunkach. Prawie pół miliarda dzieci żyje na obszarach, na których tak gorących dni jest co najmniej dwa razy więcej niż w czasach dzieciństwa ich dziadków.

W 16 krajach dzieci doświadczają w tej chwili ponad miesiąca dodatkowych ekstremalnie upalnych dni w porównaniu do lat 60. W Sudanie Południowym dzieci przeżywają średnio 165 takich dni rocznie w tej dekadzie w porównaniu do 110 dni w latach sześćdziesiątych, podczas gdy w Paragwaju liczba ta wzrosła do 71 dni z 36.

Dane pokazują, iż choć sytuacja w Polsce nie jest aż tak drastyczna, my także doświadczamy częstszych fal upałów. Mimo iż średni czas trwania jednej takiej fali nie zmienił się w naszym kraju od lat 60. i wynosi około 4 dni, w tej chwili jest ich prawie trzy razy więcej niż 60 lat temu. Ponad 6,7 mln dzieci w Polsce mieszka na obszarach, na których częstotliwość występowania tych zjawisk podwoiła się w porównaniu z okresem sprzed 60 lat, a co piąte dziecko (1,5 mln) żyje w regionach doświadczających ich trzykrotnie częściej niż ich dziadkowie.

– Najgorętsze letnie dni wydają się teraz normalne. Ekstremalne upały nasilają się, zakłócając zdrowie, dobre samopoczucie i codzienną rutynę najmłodszych. Dzieci nie są małymi dorosłymi. Ich ciała są znacznie bardziej podatne na bardzo wysokie temperatury. Młode ciała szybciej się nagrzewają i wolniej ochładzają. To jest szczególnie ryzykowne dla niemowląt – mówi Catherine Russell, Dyrektor Generalna UNICEF. – Decydenci muszą podjąć działania w celu opanowania rosnących temperatur, a teraz nadarza się ku temu wyjątkowa okazja. Opracowując krajowe plany działań na rzecz klimatu, rządy powinny przyjąć ambitne założenia, ze świadomością, iż dzisiejsze dzieci i przyszłe pokolenia będą musiały żyć w świecie, który pozostawimy po sobie – dodaje.

Na ekstremalnie gorące dni najpoważniej narażone są dzieci w Afryce Zachodniej i Środkowej

123 mln najmłodszych w regionie doświadcza w tej chwili średnio ponad jednej trzeciej roku, czyli co najmniej 95 dni, w temperaturach powyżej 35 st. C – w Mali jest to aż 212 dni, w Nigrze 202 dni, w Senegalu 198 dni, a w Sudanie 195. W Ameryce Łacińskiej i na Karaibach prawie 48 mln dzieci mieszka na obszarach, które doświadczają dwukrotnie większej liczby dni z takimi temperaturami.

Narażenie na ekstremalne upały powoduje w organizmie stres cieplny. Stanowi on szczególne zagrożenie dla zdrowia i dobrego samopoczucia dzieci i kobiet w ciąży. Może wiązać się z powikłaniami ciąży, takimi jak przewlekłe choroby ciążowe i niekorzystny przebieg porodu. Nadmierne poziomy stresu cieplnego przyczyniają się również do niedożywienia dzieci oraz występowania chorób niezakaźnych. Dzieci są także bardziej podatne na zakażenia rozprzestrzeniające się w wysokich temperaturach, np. malarią i dengą. Takie warunki mają również wpływ na rozwój układu nerwowego, zdrowie psychiczne i dobre samopoczucie. Te wszystkie skutki są jeszcze bardziej dotkliwe, gdy stres cieplny doświadczany jest przez dłuższy czas.

Więcej informacji na temat niebezpieczeństw związanych ze zmianą klimatu można znaleźć w załączonym skrócie raportu Zagrożenie dla postępu: Wpływ zmiany klimatu na zdrowie i dobrostan dzieci oraz na stronie A Threat to Progress.

Źródło: UNICEF

Idź do oryginalnego materiału