"Zjadanie psów" Trumpa vs. "nie lubię jej". Co mówią w USA o debacie? [KOMENTARZE]

1 tydzień temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Brian Snyder


Jak debatę Harris-Trump oceniają amerykańscy publicyści?
Jak debatę relacjonują media w USA: Według CNN przez niemal całą debatę Kamala Harris skutecznie prowokowała Donalda Trumpa swoimi komentarzami na temat jego prezydentury. W związku z tym Trump według dziennikarzy stacji często tracił kontrolę. Inaczej debatę przedstawia konserwatywne Fox News. W materiale czytamy, iż Harris często rozmijała się w trakcie debaty z prawdą. Co dokładnie mówią media i publicyści w Stanach?


REKLAMA


"Zjadanie psów" Trumpa: Trumpowi wypominane jest szerzenie teorii spiskowych, chodzi między innymi o słowa na temat imigrantów, którzy mają zjadać psy i koty. "Nadal jestem trochę oszołomiony tym, jak Trump rozprawiał na temat ludzi zjadających zwierzęta, a przecież relacjonuję jego poczynania już od jakiegoś czasu" - komentował Jim Acosta z CNN.


Zobacz wideo Tajemnice skarbca Trumpa | Co to będzie w Ameryce


Nie lubię jej, ale...: "Treść jest taka sobie, ale amerykańscy wyborcy mogą dobrze przyjrzeć się dużym różnicom między tymi dwoma kandydatami" - stwierdził na X politolog Michael McFaul. "Nie lubię Kamali Harris. Nie ufam jej. Nie podoba mi się jej polityka. Ale, jak mówi mój przyjaciel, ona wyciera nim podłogę" - komentował zaś w trakcie debaty dziennikarz Bernard Goldberg. Josh Schwerin, ekspert od komunikacji i były doradca Hillary Clinton, zwrócił uwagę, iż w temacie imigracji Trump miał być najmocniejszy, ale zamiast tego "rozwodził się nad rasistowskimi teoriami spiskowymi".
Wojna w Ukrainie i polski wątek: Dziennikarz Politico Jonathan Martin stwierdził, iż "szczytem przygotowań Kamali Harris do debaty" było zapamiętanie, jak liczna jest polsko-amerykańska populacja w Filadelfii. Chodzi o wątek z debaty, w którym Kamala Harris mówiła o wojnie w Ukrainie i zagrożenie dla Polski ze strony Rosji. Na ten moment z debaty zwrócił uwagę Maricn Wrona, korespondent TVN w Waszyngtonie. "Bardzo ważne słowa Kamali Harris: (Gdyby Trump był prezydentem) Władimir Putin siedziałby w Kijowie i patrzył na Europę zaczynając od Polski. Dlaczego nie powie Pan 800 000 Polonii w Pensylwanii jak gwałtownie by się Pan poddał w zamian za przysługę i przyjaźń z dyktatorem" - napisał.
Jeszcze Jerzy Haszczyński z "Rzeczpospolitej": Doświadczony publicysta dziennika podkreślił z kolei, iż debata nie była rozstrzygająca dla wyników wyborów. Dodaje, iż Harris "wypadła znacznie lepiej niż zapowiadała jej wcześniejsza niechęć do wywiadów, odpowiedzi na trudne pytania". "Co nie znaczy, iż odniosła zwycięstwo w starciu o poparcie odpowiedniej liczby niezdecydowanych. Donald Trump był jak Donald Trump, raz trudny do zrozumienia, raz opowiadający niestworzone historie, raz trafnie punktujący przeciwniczkę i sprytnie korzystający z tego, iż to ona jest w ostatnich latach u władzy" - napisał.


Debata i po debacie: Organizatorem debaty była telewizja ABC. Format był taki sam jak czerwcowego pojedynku Donalda Trumpa z Joe Bidenem. Debata odbywała się bez udziału publiczności, a gdy jeden kandydatów odpowiadał, drugi miał wyłączony mikrofon. To pierwsza i prawdopodobnie ostatnia debata Harris-Trump. Wybory prezydenckie w USA odbędą się 5 listopada.
Więcej na temat debaty przeczytasz w komentarzu Agaty Kalińskiej: 5 głównych wniosków z debaty Harris-Trump. "Chaos, chaos i jeczcze raz chaos"Przeczytaj źródła: X, CNN, Fox News.
Idź do oryginalnego materiału