Ziobro zmiażdżony przez sąd! Giertych wygrywa ostatecznie – 35 tysięcy za bezprawne zatrzymanie!

6 godzin temu
Zdjęcie: Ziobro zmiażdżony przez sąd! Giertych wygrywa ostatecznie – 35 tysięcy za bezprawne zatrzymanie!


Koniec politycznej farsy wymyślonej przez Zbigniewa Ziobrę! Warszawski Sąd Apelacyjny prawomocnie zamknął sprawę głośnego zatrzymania mecenasa Romana Giertycha, które – jak orzekł sąd – było oczywiście bezpodstawne. I nie tylko to: sąd podwyższył kwotę zadośćuczynienia do 35 tysięcy złotych, dając Giertychowi moralne zwycięstwo po pięciu latach walki z machiną politycznej zemsty.

„Sąd Apelacyjny w Warszawie w prawomocnym wyroku nakazał zapłatę mi 35 000 zadośćuczynienia za oczywiście bezpodstawne zatrzymanie dokonane przez pisowskie CBA 5 lat temu. Będę domagał się, aby te pieniądze zostały ściągnięte od prokuratorów, którzy nakazali to zatrzymanie.” – napisał Giertych.

Przypomnijmy: w 2020 roku ludzie Ziobry urządzili spektakularne zatrzymanie mecenasa, transmitowane niemal jak pokazowy proces polityczny. Kamery, komunikaty, triumfalne oświadczenia. A teraz? Sąd mówi jasno – to była farsa.

Giertych nie kryje goryczy wobec milczenia mediów, które chętnie rozpisywały się o jego zatrzymaniu, ale teraz, gdy sąd przyznał mu rację – zapadła cisza.

„Jest to znakiem jakości mediów w Polsce, iż gdy mnie zatrzymywano to wszystkie media trąbiły o tym. Gdy jednak wczoraj sąd zasądził mi jedno z najwyższych zadośćuczynień za to, potwierdzając tym samym linię wielu innych orzeczeń sądowych, iż nie zrobiłem niczego złego, to nikt się choćby o tym nie zająknął. Smutne to, bo na takiej zmowie milczenia żerują oszczercy w rodzaju Ziobry.”

Sprawa ma wymiar symboliczny. To sądowe zwycięstwo nie tylko Giertycha, ale i prawa nad politycznym bezprawiem. W sieci wrze – internauci domagają się, by to Ziobro i jego ludzie zapłacili z własnych kieszeni, a nie z pieniędzy podatników.

„Te kreatury powinny siedzieć, a nie chodzić w glorii!” – piszą w komentarzach oburzeni Polacy.

Wyrok jest prawomocny. Ziobro przegrał. Giertych wygrał. Sprawiedliwość – choć spóźniona – nadeszła.

Idź do oryginalnego materiału