Zbigniew Ziobro wylądował w Warszawie! Na płycie lotniska czekała na niego policja. Polityk PiS został zatrzymany, zostanie doprowadzony na przesłuchanie przed komisję ds. Pegasusa. Zbigniew Ziobro ignorował wezwania na przesłuchania przez komisję śledczą ds. Pegasusa. Na początku tłumaczył się chorobą, potem zmienił wymówkę i zaczął powoływać się na wyrok upolitycznionego Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, iż komisja działa nielegalnie. Ta zabawa w chowanego skończyła się tym, iż sąd zgodził się na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie Ziobry na przesłuchanie, które zaplanowano w poniedziałek. Policja była już o 6 rano przed domem Ziobry w Jeruzalu. Funkcjonariusze jednak nie zastali nikogo na miejscu – a przynajmniej nikt nie otworzył policjantom furtki. Sam Ziobro był wówczas na brukselskim lotnisku. W niedzielę wieczorem na antenie telewizji wPolsce24 zapowiedział, iż przyleci w poniedziałek do Polski. – Postanowiłem przylecieć do Polski. W poniedziałek wylatuję z Brukseli samolotem o 7.50. Będę lądował w poniedziałek w Warszawie ok. godz. 10 – oświadczył. – Więc tam, o ile zdecydują się popełnić przestępstwo ze wszystkimi konsekwencjami na przyszłość, to tam powinien realizować te działania – powiedział. – Świadka Ziobrę czeka dziś twarde lądowanie – napisał rano Witold Zembaczyński, jeden z członków komisji ds. Pegasusa. I faktycznie, samolot z Brukseli wylądował, policja czekała na Ziobrę na