Ziobro ucieka przed odsiadką. Tusk i Nawrocki biją się o specsłużby. Wielki Bu wchodzi w dragi

2 godzin temu
Zdjęcie: stan wyjatkowy okladkayt nowa 2025


Miał być wielkim szeryfem, a okazał się miękiszonem. Zbigniew Ziobro nie przyjechał do Polski, by bronić się przed prokuraturą, która chce mu postawić zarzut przekrętów w Funduszu Sprawiedliwości. Jako minister za rządów PiS Ziobro zmienił ten państwowy fundusz — zaprojektowany po to, by pomagać ofiarom przestępstw — w polityczną skarbonkę, z której finansował swą kanapową partyjkę Solidarna/Suwerenna Polska. Ziobro używa masy argumentów, żeby przekonywać, iż pompował kasę z Funduszu Sprawiedliwości na do swych ludzi całkowicie legalnie — szkopuł w tym, iż woli na ten temat opowiadać w wywiadach dla propisowskich mediów, których udziela z Budapesztu. Na wniosek prokuratury Sejm właśnie zgodził się na postawienie zarzutów Ziobrze, a choćby aresztowanie go. ABW już dostała polecenie zatrzymania Ziobry — co oznacza, iż kwestią czasu jest wydanie za nim listu gończego i Europejskiego Nakazu Aresztowania. Znaczy to tylko tyle, iż Ziobro ma kilka czasu, aby przenieść się na stałe z Brukseli — gdzie na co dzień mieszka — do Budapesztu. Tam może liczyć na azyl polityczny, dokładnie tak jak jego dawny zastępca Marcin Romanowski, który zarządzał Funduszem Sprawiedliwości.
Idź do oryginalnego materiału