Czy Zbigniew Ziobro otworzy nowy kierunek turystyczny dla polityków PiS? Zbliża się jego przesłuchanie, a on akurat przypadkiem znalazł się za granicą. Czy wróci do Polski, czy weźmie przykład z Marcina Romanowskiego? Zbliża się przesłuchanie, Ziobro za granicą Zbigniew Ziobro od dawna bawi się w chowanego z sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa, ale teraz ta zabawa może wejść na jeszcze wyższy poziom. W piątek 31 stycznia były minister powinien stawić się przed komisją na przesłuchaniu, a o ile nie zrobi tego dobrowolnie, to jest zgoda sądu na przymusowe doprowadzenie. Pozostaje pytanie, czy Ziobro będzie w piątek w Polsce. Ziobro już oświadczył, iż w tej chwili przebywa – no co za niespodzianka! – za granicą. Czy to Marcin Romanowski znalazł dla niego kwadrat w Budapeszcie? Na razie Ziobro tłumaczy się kuracją w związku z operacją, którą niedawno przechodził. Niewykluczone więc, iż otwiera dla uciekających polityków PiS nowy kierunek turystyczny. Co kombinuje były minister? Czy wróci do Polski? – Trudno mi powiedzieć w tym momencie. To jest jego prawo. Nie jest zobowiązany, by stawać przed grupą ludzi, która komisją nie jest – mówił na antenie RMF FM jego zaufany druh, Michał Wójcik. Sam Ziobro konsekwentnie mówi, iż „dobrowolnie nie stawi się przed komisją”, ponieważ jego zdaniem działa ona nielegalnie.