Ziobro się tłumaczy. I tak nikt mu nie wierzy

1 rok temu

To choćby zabawne jest słuchać, jak plączą się w swoich wyjaśnieniach liderzy Zjednoczonej Prawicy. Tłumacząc, iż są zadowoleni z decyzji Jarosława Kaczyńskiego i przyznanego miejsca na listach wyborczych Prawa i Sprawiedliwości.

– Chciałbym podkreślić, iż wszyscy traktujemy nasz udział na tej liście jako obecność jednej, wspólnej drużyny. Głos oddany na każdego z nas jest tak samo ważny, tak samo dobry. Niezależnie, czy będzie on oddany na pierwsze miejsce, czy na każde inne. Nie liczą się indywidualne ambicje, ale wspólny cel, który został zakreślony przez prezesa PiS, przez nasz sztab. A ten cel będzie mógł być osiągnięty, jeżeli damy z siebie wszystko – mówił dziś Zbigniew Ziobro.

– Aby przekonać mieszkańców Podkarpacia, iż najlepszym rozwiązaniem dla nich, dla ich bliskich, dla przyszłości tej pięknej ziemi, dla przyszłości naszej ojczyzny, jest postawienie krzyżyka na liście PiS – przekonywał.

Swoją drogą Ziobro ma rację. Polacy już dawno „postawili krzyżyk” na PiS. I żadne roszady na listach nie są w stanie tego zmienić.

Idź do oryginalnego materiału