PiS ośmieszyło się swoim uwielbieniem wobec Trumpa, ale nie chce tego przyznać i brnie dalej. Zbigniew Ziobro wysmarował cały wpis po angielsku, w którym podlizuje się wiceprezydentowi USA J.D. Vance’owi i skarży się na „europejskie elity”. Euforia PiS po wyborze Donalda Trumpa na prezydenta Stanów Zjednoczonych to jeden z najżałośniejszych momentów polskiej prawicy ostatnich lat. Te oklaski w Sejmie, te czerwone czapeczki, to naiwne przekonanie, iż pomarańczowy Republikanin kocha Nowogrodzką z wzajemnością… Wydawać się mogło, iż po ostatnich dniach, gdy Trump pokazał, iż bezpieczeństwo Polski kilka go obchodzi, PiS przejrzy na oczy. Nic podobnego – Nowogrodzka dalej tkwi w beznadziejnym uczuciu do prezydenta USA i jego ludzi. Nowy przykład to Zbigniew Ziobro, który poskarżył się po angielsku na tę złą Unię Europejską. Ziobro zaadresował swój wpis do wiceprezydenta USA J.D. Vance’a. Amerykanin wygłosił mocne i kontrowersyjne przemówienie pierwszego dnia Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Mówił tam między innymi, iż największym wrogiem Europy nie jest Rosja, ani chiny, a „odwrót Europy od niektórych z jej najbardziej podstawowych wartości”. Oczywiście PiS jest zachwycone, iż amerykański pan pogroził Europie palcem. Nowogrodzkiej wygodniej jest opowiadać o przemówieniu Vance’a, niż o prorosyjskiej postawie Donalda Trumpa. A Ziobro osiągnął potężny poziom lizusostwa i serwilizmu. Sięgnął po klawiaturę i
2 tygodni temu
