Ziobro pod lupą komisji śledczej ds. Pegasusa. Skierowano wniosek do prokuratury

1 dzień temu

Zbigniew Ziobro jako minister sprawiedliwości ponosił pełną odpowiedzialność za wydatkowanie środków z Funduszu Sprawiedliwości. To on był dysponentem Funduszu Sprawiedliwości i to on nie dopełnił ciążących na nim obowiązków dbania o Fundusz Sprawiedliwości, który miał trafiać do ofiar przestępstw – powiedziała szefowa komisji śledczej ds. Pegasusa, Magdalena Sroka, podczas konferencji prasowej.

Sroka zaznaczyła również, iż mimo ostrzeżeń służb dotyczących ryzyka wycieku danych, Ziobro podjął decyzję o przekazaniu środków na zakup systemu Pegasus, produkowanego przez izraelską firmę NSO Group. Jak dodała, techniczne adekwatności systemu mogły stworzyć warunki umożliwiające pozyskanie materiałów przez obce służby. Sroka podkreśliła, iż skończyły się czasy bezkarności.

Ziobro może uciec

Tomasz Trela, wiceszef komisji reprezentujący Lewicę, ocenił, iż Zbigniew Ziobro dążył do wywierania presji na niezawisłych sędziów, opozycję oraz niezależnych dziennikarzy. Podkreślił, iż osoby, które działały niezgodnie z prawem przy zakupie systemu Pegasus, będą ponosiły konsekwencje. Wiceszef komisji wyraził również oczekiwanie, iż prokuratura niezwłocznie zajmie się sprawą, wykorzystując materiały zgromadzone przez komisję, w tym wyniki ostatniego przesłuchania Ziobry.

Członek komisji Witold Zembaczyński ostrzegł na konferencji, iż istnieje ryzyko, iż Zbigniew Ziobro może utrudniać postępowanie lub wyjechać za granicę. Poseł Koalicji Obywatelskiej podkreślił, iż oczekuje szybkiego wszczęcia sprawy. Dodał również, iż komisja, niegdyś określana jako bezzębna, w tej chwili pokazuje pazur.

Według komisji śledczej, Zbigniewowi Ziobrze grozi choćby 15 lat więzienia.

Pierwsze przesłuchanie Ziobro

W ubiegłym tygodniu Zbigniew Ziobro został przesłuchany przez sejmową komisję śledczą ds. Pegasusa. Choć od początku kwestionował działania komisji, odpowiadał na pytania.

Podczas kilkugodzinnego przesłuchania stwierdził, iż był inicjatorem zakupu systemu Pegasus i iż dzięki niemu Polska przestała być bezbronna. Na pytanie, czy system był wykorzystywany wobec polityków Zjednoczonej Prawicy, Ziobro nie udzielił jednoznacznej odpowiedzi, ograniczając się do stwierdzenia, iż nie wyklucza takiej możliwości. Na zakończenie posiedzenia został zapytany, czy ma coś do powiedzenia osobom inwigilowanym przy użyciu Pegasusa. Ziobro nie odpowiedział na to pytanie.

Idź do oryginalnego materiału