Zinkiewicz: Karma wraca!

myslpolska.info 1 miesiąc temu

Ministrze Sikorski! Panu i Pańskiej małżonce Anne Applebaum już dziękujemy. Bądź gotowy dziś do drogi!

20 sierpnia br. ukazał się mój felieton Jeźdźcy Apokalipsy, który napisałem pod wpływem koszmaru sennego, będącego następstwem moich wieczornych rozważań. Po uważnym wysłuchaniu wystąpień premiera Donalda Tuska i prezydenta Andrzeja Dudy.

Koszmar

Po analizie treści tych wystąpień poczułem się bardzo źle, fatalnie! Starając się zrelaksować, przestawić moje myślenie na inne tematy, wsłuchałem się w koncert Steve’a Raya Vaughana, który miał miejsce w Montrealu 17 sierpnia 1984 roku, odtwarzany z CD. Oczekując na sen i patrząc na przesuwające się wieczorem za oknem chmury, zacząłem śnić. We śnie ujrzałem obraz przypominający rycinę z książki Albrechta Dürera Apocalypsis cum figuris (Apokalipsa z obrazami). Jeźdźcy zdawali się poruszać itd.

Ten mój senny koszmar był surrealistyczny, ponieważ, tak jak w surrealizmie, skupiał się na odkrywaniu zakamarków mojej podświadomości. Mój sen nawiązywał do rzeczywistości, poszukując w niej logiki nowych mających nastąpić zdarzeń. Przesłanie mojego snu, a adekwatne koszmaru sennego miało charakter oczywisty, przerażający! Z całą mocą starałem się go zapomnieć, wyprzeć z mojego umysłu, albowiem częste, nawracające wspomnienia jego treści są dla mnie zbędnym obciążeniem emocjonalnym.

Brzeziński o weteranach ukraińskich w Polsce

Iluminacji doznałem po zapoznaniu się z komunikatem (24.10.2024) ambasadora USA w Warszawie Marka Brzezińskiego, w którym czytam: „Stany Zjednoczone, Polska i Ukraina połączyły siły, aby pomóc ukraińskim weteranom wojennym w reintegracji do życia cywilnego. Tak jak staliśmy u boku narodu ukraińskiego, gdy bronił swojej ojczyzny, tak Amerykanie i Polacy będą solidarnie wspierać ukraińskich bohaterów, którzy mierzą się z nowymi wyzwaniami. Ministerstwo Polityki Społecznej Ukrainy szacuje, iż ponad 300 tysięcy Ukraińców żyje z niepełnosprawnościami w wyniku pełnoskalowej rosyjskiej inwazji. Żołnierze odważnie służą w każdym z naszych krajów, a naszym obowiązkiem jest zapewnić im wsparcie, opiekę i szacunek, na które zasługują. Wraz ze wzrostem liczby weteranów rośnie również potrzeba opieki – zarówno w zakresie leczenia traum, jak i blizn, które noszą. Ta konferencja była poświęcona poszukiwaniu rozwiązań, budowaniu sieci wsparcia oraz tworzeniu systemu, na który Ukraina będzie mogła liczyć w przyszłości”.

Applebaum apologia ukraińskiego nacjonalizmu

O tym „tworzeniu systemu, na który Ukraina będzie mogła liczyć w przyszłości”, o którym raczył napisać ambasador USA Mark Brzeziński, już wcześniej można było przeczytać. W internetowym wydaniu „The New Republic” w obszernym artykule Anne Applebaum z 13 maja 2014 roku Nationalism Is Exactly What Ukraine Needs (Nacjonalizm jest dokładnie tym, czego potrzebuje Ukraina) czytamy obszerną analizę ukraińskiego nacjonalizmu, z której w konkluzji dowiadujemy się, iż „nacjonalizm może zainspirować do ulepszenia swojego kraju, aby móc żyć zgodnie z wizerunkiem, jaki chcesz, aby miał. Ukraińcy potrzebują więcej tego rodzaju inspiracji, a nie mniej – chwil takich jak ostatni Sylwester, kiedy o północy na Majdanie ponad 100 000 Ukraińców odśpiewało hymn narodowy. Potrzebują więcej okazji, aby móc krzyczeć: Sława Ukraini – Heroyam Slava – Chwała Ukrainie, chwała jej bohaterom, co było wprawdzie hasłem kontrowersyjnej Ukraińskiej Powstańczej Armii w latach czterdziestych XX wieku, ale zostało przyjęte do nowego kontekstu. A potem oczywiście muszą przełożyć te emocje na prawa, instytucje, przyzwoity system sądowy i akademie szkoleniowe policji. jeżeli tego nie zrobią, ich kraj ponownie przestanie istnieć. Innymi słowy, klucz do „być albo nie być” Ukrainy tkwi w ukraińskim zmodyfikowanym nacjonalizmie!”.

Reasumując, Polska po ubogaceniu w doświadczonych, zaprawionych w walkach kombatantów, weteranów nacjonalistów ukraińskich wyznających ideologię Bandery i Szuchewycza ma ich wesprzeć, wyleczyć, otoczyć opieką, szacunkiem w celu „…budowaniu sieci wsparcia oraz tworzeniu systemu, na który Ukraina będzie mogła liczyć w przyszłości” (sic!).

Wciągnąć Polskę do wojny

Przełom w pełnym zrozumieniu mojego koszmaru sennego nastąpił po przeczytaniu w internetowym wydaniu „The Hill” (30.10.2024) artykułu Laury Kelly Bipartisan House members push Biden to allow Poland to shoot down Russian missiles over Ukraine. Z jego treści dowiadujemy się, iż amerykańscy kongresmeni domagają się od prezydenta Bidena pozwolenia dla Polski na zestrzelenie rosyjskich rakiet nad Ukrainą, co de facto oznacza przystąpienie Polski do wojny z Rosją, i co minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zaproponował już we wrześniu br. w wywiadzie dla „Financial Times”. „I chociaż Sekretarz Stanu Antony Blinken powiedział wówczas, iż sprawa jest częścią dyskusji między sojusznikami NATO, były sekretarz generalny Jens Stoltenberg odrzucił tę propozycję, mówiąc, iż grozi ona, iż NATO ‘stanie się stroną konfliktu’” – czytamy w konserwatywnym dzienniku.

W tym miejscu warto przypomnieć historyczny występ ministra Radosława Sikorskiego na Ukrainie z 21 lutego 2014 roku, w którym grozi przedstawicielom prezydenta Ukrainy, Wiktora Janukowycza: „Jeśli tego nie poprzecie, ogłosimy stan wojenny i wprowadzę wojska… I wszystkich was zabijemy”.

Amerykańskie roszczenia wciąż aktualne

Amerykanie nie są minimalistami w roszczeniach w stosunku co do Polski. Przypominam, iż Donald Trump podpisał Ustawę 447, wiążącą się z ogromnymi roszczeniami nad realizacją których będzie czuwał amerykański rząd.

W udzielonym wywiadzie opublikowanym 13 maja 2018 roku, znawca prawa międzynarodowego, amerykanista z Uczelni Łazarskiego w Warszawie prof. Artur Wróblewski na zadane pytanie przez dziennikarza wPolityce.pl odpowiada: „- Prezydent Donald Trump podpisał ustawę 447. Panie profesorze, czy ustawa 447 jest niebezpieczna dla Polski? – Jest bardzo niebezpieczna, ponieważ może stanowić początek pewnej procedury. Ustawa 447 jest niezbędnym elementem pewnej układanki. Jest pierwszym krokiem, żeby, być może, wszcząć dalsze działania przeciwko Polsce. Mamy ustawę 447, ale przypomnę, iż jest to efektem tego, iż już 27 lutego 2017 roku przyjęto prawie identyczny – do tego senackiego projektu z grudnia – projekt ustawy w Izbie Reprezentantów. Mam na myśli akt nr 1226”.

Szczątki niczym śmieci

Ile jest warta warszawska władza, która zapomniała o szczątkach bestialsko pomordowanych Polaków, rozsianych na zbanderyzowanej Ukrainie, a troszczy się o zdrowie i dobre samopoczucie ukraińskich kombatantów! Nota bene, ich protoplaści – twórcy i zwolennicy nacjonalistycznej ideologii, utworzyli UPA i zgotowali Polakom okrutny los! Patrz: Wołyń lato 2024.

W opisie, komentarzu do tej krótkiej prezentacji, czytamy: „Szczątki polskich ofiar ukraińskiego ludobójstwa na Wołyniu. Jak widać, kości bestialsko zamordowanych przez banderowskie bestie z UPA, walają się na brzegach sztucznego jeziora na Wołyniu, którego brzegi podmyła woda, z padających przez kilka dni ulewnych deszczy. Ten krótki film nagrał, nieznany sprawiedliwy Ukrainiec, żeby pokazać Polakom, iż szczątki ich pomordowanych rodaków walają się na Wołyniu nadal, dosłownie jak śmiecie! Bez chrześcijańskiego pochówku, nikomu niepotrzebne i zapomniane. Niejaki Duda zaś, mieniący się o losie, prezydentem mojej Ojczyzny, opowiada przez cały czas haniebne brednie, iż to nie jest adekwatny czas, by żądać od kijowskiego błazna i jego przestępczej ferajny ekshumacji setek tysięcy naszych rodaków, bestialsko wymordowanych przez pomioty diabła z OUN – UPA na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej w latach 1939 – 1954. A kiedy, panie Duda, według ciebie będzie adekwatny czas? Czy wtedy, gdy wszystkie te szczątki zamienią się w popiół, lub po prostu zostaną przez Ukraińców zutylizowane do końca? Proszę mi tylko nie opowiadać swoich żałosnych bredni, iż teraz nie można, bo trwa agresja wrażego Putina, która jakoś w najmniejszym choćby stopniu nie przeszkodziła w ubiegłym roku na ekshumację, przeprowadzoną przez Niemców na Ukrainie swoich poległych tam żołnierzy z Wehrmachtu i SS. Więc pańskie tłumaczenie jest po prostu żałosne!…”.

Kto nami rządzi?

Grzech zaniechania dotyczący godnego pochowania Polaków pomordowanych na Ukrainie, przy jednoczesnym bezkrytycznym godzeniu się na coraz to większe ofiary ponoszone przez Polskę i Polaków, popełniany przez rządzących Polską grzech pychy, w tym grzech obojętności wobec tego co zagraża Polsce, niechęć dyskutowania na ważne, wrażliwe tematy, budzi uzasadnione wątpliwości w stosunku do tego czy oby na pewno rządzący reprezentują polskie interesy, polską rację stanu. Czy też są przedstawicielami obcej agentury? Kto nami, Polakami, rządzi? Oto jest pytanie.

Leniwi umysłowo oportuniści

Ważna wiadomość dla rządzących: pamiętajcie, karma wraca! Być może w przyszłości rozliczą was (i nie tylko was) właśnie ci doświadczeni w walce – zaprawieni w bojach na wschodnim froncie – nacjonaliści ukraińscy, o których chcecie ubogacić Polskę, przy jednoczesnym cichym, powszechnym przyzwoleniu Polaków. Sojusz z USA jest tylko i wyłącznie niebezpieczną iluzją, kreowaną przez współczesnych, rodzimych iluzjonistów.

Amerykanie nie będą ginęli, aby chronić Wasze tyłki, ponieważ jest to wbrew ich interesom, albowiem już od dawna realizują swoją własną, oryginalną koncepcję przyszłej Europy, jednocześnie żądając od Polski i Polaków coraz większych wyrzeczeń, coraz to większych poświęceń – z honorem i ludzką godnością włącznie. Trzeba być wyjątkowo leniwym oportunistą, aby nie chcieć tego zauważyć. Polacy zostali wykorzystani przez Amerykanów i Ukraińców. O tym mówi niezależny dziennikarz, polski patriota Zbigniew Stefanik z Francji, który również twierdzi, iż NATO i USA są już passe!

Eugeniusz Zinkiewicz

Idź do oryginalnego materiału