Zinkiewicz: Ballada o Dzikim Zachodzie

myslpolska.info 1 tydzień temu

Prezydent Xi Jinping, przemawiając w maju br. do Chińczyków, na wstępie powiedział: „Jak mawiali starożytni: ‘Aby zniszczyć naród, najpierw trzeba wymazać jego historię’”. Ta starożytna chińska mądrość ma znakomite odniesienie do tego, co ma miejsce w Polsce po upadku realnego socjalizmu.

Obserwując we współczesnych mediach komentarze i wypowiedzi polityków oraz zwykłych Polaków, dochodzę do smutnego wniosku, iż jesteśmy ogarnięci historyczną amnezją. Często znakomicie wykształceni Polacy występujący w „Milionerach” red. Huberta Urbańskiego nie potrafią odpowiedzieć na proste pytanie dotyczące historii PRL-u. Natomiast na obecnym etapie odmóżdżenia Polaków wmawiane jest, iż Armia Czerwona przyniosła Polsce i Polakom zniewolenie. Jednocześnie przemilcza się hitlerowskie zbrodnie popełnione na terenie Polski.

Amnezja

Przed paroma dniami miała miejsce smutna rocznica ponieważ na dzień 20 maja br. przypada 85. rocznica założenia jednego z najgorszych miejsc masowej zagłady – kompleksu nazistowskich obozów koncentracyjnych i zagłady Auschwitz-Birkenau, funkcjonującego w latach 1940-1945. Gdyby nie Armia Czerwona, to prawdopodobnie my jako naród przestalibyśmy istnieć. Zostalibyśmy wymordowani w zaplanowany przez hitlerowców sposób. Hitlerowcami działającymi wspólnie z ukraińską 14. Dywizją Grenadierów Waffen SS „Galizien”. Jej dzieje nie zakończyły się po rozbiciu w kotle brodzkim i odwrocie w Bieszczady. Jednostka została odtworzona jesienią 1944 roku w Neuhammer i Waffen SS „Galizien” wzięła udział w tłumieniu powstania narodowego na Słowacji, o czym Słowacy pamiętają. Odcinają się od wspierania „koalicji chętnych”, w której bryluje Polska. Natomiast w Polsce w ramach wymazywania naszej historii niszczone są pomniki braterstwa broni, które przyniosło Polsce wyzwolenie od hitlerowskich oprawców.

UE i NATO prące do wojny

Obaj kandydaci w wyborach prezydenckich, których finał zapowiedziano na dzień 1 czerwca br., mają znaczące „zasługi” w kreowaniu nowej rzeczywistości opartej na współczesnej ideologii pomijającej historyczne fakty mające związek z wyparciem hitlerowskich wojsk z Polski. Ta narracja jest niezbędna dla realizacji unijnych zamierzeń. w tej chwili Unia Europejska i NATO, które miały Polsce zapewnić dobrobyt i bezpieczeństwo, przekształcane są w koalicję państw prących do wojny z Rosją. Od lat we współczesnej, XXI-wiecznej Polsce politycy mówią o podziale Rosji na klika mniejszych państw. Natomiast we Francji, wzorując się na dawnej polityce Talleyranda wobec Polski zawierane są z nami stosowne „sojusze” (tym kontekście zob. artykuł Mateusza Piskorskiego Napoleońskie sny Macrona; zawarta w nim analiza zdarzeń jest bezcennym źródłem stosownych informacji na temat militarystycznej polityki Francji zmierzającej do Armagedonu nuklearnego w centrum Europy).

Wojna, ale bez USA

Wielokrotnie zarzekający się premier Donald Tusk, iż nie wyśle polskich wojsk na Ukrainę, aktywnie uczestniczy w NATO-wskim projekcie na Bałtyku. Plus do tego dochodzi narcystyczna polityka obecnego ministra spraw zagranicznych RP. Obecna administracja USA ustami wiceprezydenta J. D. Vance’a wprost oświadczyła, iż nie będą wspierali Europy w działaniach zbrojnych przeciwko Rosji, ponieważ za oceanem uznano, iż przegrano już ich wojnę z Rosją toczoną na Ukrainie. W znakomitym analitycznym programie z dnia 22 maja br. Ukraina. Ostatnia misja Trumpa rzetelnie przedstawiono aktualną sytuację za naszą wschodnią granicą i zarys dalszego rozwoju zdarzeń, ale już bez dalszego amerykańskiego wsparcia. Za to być może z wystąpieniem prowokacji typu „fałszywej flagi”.

Bandyta wśród szeryfów

Podsumowując obecną sytuację, zarówno w Polsce jak i UE, w której ludzie – ba! Całe narody straszone są rzekomym rosyjskim zagrożeniem – nasuwa się mi na myśl Ballada o Dzikim Zachodzie Wojciecha Młynarskiego. Jej dwie ostanie zwrotki brzmią tak:

„Miasto było tam, jakich tysiące,

Ludzkie w nim krzyżowały się drogi,

Lecz nie wszystkim świeciło tam słońce,

Bo bandyci krążyli bez trwogi

Wyciągnijmy więc morał w tej balladzie ukryty,

Gdy nie grozi nam żadne riffifi,

Że czasami najtrudniej jest rozpoznać bandytę,

Gdy dokoła są sami szeryfi”.

Eugeniusz Zinkiewicz

Idź do oryginalnego materiału