„Zielony upadek”. Polska fabryka autobusów elektrycznych na krawędzi

1 dzień temu
Zdjęcie: „zielony-upadek”.-polska-fabryka-autobusow-elektrycznych-na-krawedzi


Firma ARP E-Vehicles, zajmująca się produkcją elektrycznych autobusów marki Pilea, znalazła się w poważnych tarapatach finansowych. Sytuacja spółki pokazuje, iż rozwój sektora elektromobilności w Polsce jest wciąż zależny od subsydiów publicznych i wsparcia rządowego. Przyjrzyjmy się bliżej problemom ARP E-Vehicles i ich znaczeniu dla rynku elektrycznych autobusów w Polsce.

Problemy z zarządzaniem i brak zamówień

ARP E-Vehicles to spółka całkowicie należąca do Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP). Firma powstała po przejęciu od Rafako, producenta kotłów, który w tej chwili znajduje się w stanie upadłości. Od momentu przejęcia, spółka walczy z licznymi problemami, począwszy od braku zamówień, przez konflikty korporacyjne, po nieefektywne zarządzanie.

W listopadzie 2024 roku Piotr Śladowski ustąpił z funkcji prezesa. W swoim oświadczeniu podkreślił, iż brak możliwości skutecznego zarządzania był wynikiem licznych nierozwiązanych problemów korporacyjnych, strategicznych i finansowych. Następczynią Śladowskiego została Alicja Hnatowska, specjalizująca się w restrukturyzacjach. Jej zadaniem jest przeprowadzenie szczegółowej analizy sytuacji spółki i opracowanie planu jej dalszego funkcjonowania.

Finansowanie i straty

Od momentu przejęcia przez ARP, spółka była dokapitalizowana trzykrotnie:

  • wrzesień 2020 r.: 50 mln zł,
  • marzec 2022 r.: 15 mln zł,
  • maj 2023 r.: 25 mln zł.

Łącznie ARP zainwestowała w firmę 90 mln zł, jednak mimo tego wsparcia nie udało się poprawić sytuacji finansowej. Jak przekazała ARP, poprzedni zarząd nie zrealizował celów biznesowych, a firma przynosiła trwałe straty.

Brak płynności finansowej

Problemy finansowe ARP E-Vehicles są na tyle poważne, iż w tej chwili firma ma trudności choćby z opłacaniem podstawowych rachunków. Telefony firmowe zostały odłączone z powodu zaległości w płatnościach. Sytuacja ta, według anonimowych źródeł, wynika przede wszystkim z braku zamówień.

Głównymi klientami firmy miały być samorządy, które mogłyby korzystać z dotacji na zakup elektrycznych autobusów. Jednak wstrzymanie funduszy z Krajowego Planu Odbudowy (KPO) skutkowało zawieszeniem projektów tego typu.

Zwolnienia i przyszłość firmy

Z powodu braku zamówień ARP E-Vehicles była zmuszona do redukcji zatrudnienia. Liczba pracowników spadła z 100 do 50. w tej chwili firma oczekuje na decyzję głównego zarządu ARP dotyczącą dalszego finansowania projektu.

Według Natalii Barcz z działu marketingu ARP E-Vehicles, warto kontynuować finansowanie, ponieważ autobusy Pilea w 60% składają się z polskich elementów, co przyczynia się do wspierania lokalnej gospodarki.

Wnioski i perspektywy rynku

Przypadek ARP E-Vehicles pokazuje, iż rozwój elektromobilności w Polsce jest uzależniony od dotacji publicznych. Elektryczne autobusy, mimo swoich zalet, są niemal dwukrotnie droższe od ich spalinowych odpowiedników, co ogranicza ich atrakcyjność dla samorządów bez dodatkowego wsparcia finansowego.

Kluczowym elementem dla przyszłości rynku będzie odblokowanie funduszy z KPO oraz opracowanie skutecznych modeli biznesowych, które pozwolą na trwały rozwój sektora bez konieczności stałego dofinansowywania ze strony państwa. W przeciwnym razie projekty takie jak ARP E-Vehicles pozostaną przykładem niewykorzystanych szans i nieefektywnego gospodarowania środkami publicznymi.

Read more:
„Zielony upadek”. Polska fabryka autobusów elektrycznych na krawędzi

Idź do oryginalnego materiału