"Zielony Ład jest po prostu czymś, w czym warto uczestniczyć choćby za pewną cenę"

solidarni2010.pl 3 miesięcy temu
Felietony
"Zielony Ład jest po prostu czymś, w czym warto uczestniczyć choćby za pewną cenę"
data:07 czerwca 2024 Redaktor: Agnieszka
eurowybory wybory do Parlamentu Europejskiego Unia Europejska głosowanie wybory Zielony Ład PiS Konfederacja PolExit Jarosław Kaczyński

Tytułowe słowa Jarosława Kaczyńskiego z maja 2021 roku wciąż można odnaleźć zarówno na stronie PiSu (https://pis.org.pl/aktualnosci/to-wazny-dokument-prezes-pis-wicepremier-jaroslaw-kaczynski-o-polskim-ladzie - proszę wczytać się w treść, mimo tytułu jest tam mowa także i o Zielonym Ładzie) jak i na stronie Polskiego Radia (https://polskieradio24.pl/artykul/2736747,To-wazny-dokument-Jaroslaw-Kaczynski-o-Polskim-Ladzie podobnież nie jest to główny przedmiot rozmowy, ale słowa wypowiedziane są jednoznacznie).

traktor, fot. Pixabay

Zielony Ład, najbardziej chyba w tej chwili rozpoznawalne zagrożenie idące ze strony Unii Europejskiej, nie przyszedł do nas znikąd. Ktoś go zaakceptował, podpisał dokumenty, ktoś czuwał nad wdrożeniem kolejnych etapów. A teraz? Teraz wszyscy są przeciw, bo rolnicy zaczęli protestować, a większość Polaków ich popiera. To kto podpisał Zielony Ład? Kto nas do tego projektu zgłosił, skoro przez 8 ostatnich lat (to czas, w którym dziecko zdąży się urodzić, skończyć przedszkole i pierwszą klasę szkoły podstawowej) rządził Polską PiS?

Ostatnie godziny zostały do rozpoczęcia głosowania w wyborach do Europarlamentu, wyborach, które znowu stanowić będą o polskim “być albo nie być”. Kogo w nich wybrać? Kogo poprzeć?

Pisałam już o tym i napiszę raz jeszcze - czas na Polexit, jeżeli nie na Polescape (więcej o tym tutaj https://solidarni2010.pl/43947-karolina-stefanowska-20-lat-wystarczy.html), o czym zaczyna się - Bogu dzięki - w końcu mówić i to mówić już nie tylko w kontekście straszenia tym, iż moglibyśmy znaleźć się poza UE, ale w kontekście pozytywnym, w kontekście obrony polskich interesów.

I takich polityków powinniśmy w niedzielę wybrać: ludzi, którzy nas wyprowadzą z Unii Europejskiej. Gdzie ich znajdziemy? Na pewno znajdziemy ich w niedużej i raczej mało znanej partii o wiele mówiącej nazwie PolExit, której sondażowe poparcie nie przekracza 1-2%. Znajdziemy ich jednak także na listach Konfederacji, są to na przykład przedstawiciele PJJ (startują razem z Konfederatami) czy członkowie innych partii składających się na listę o tej historycznej nazwie, tacy jak Grzegorz Braun czy prawdopodobnie jeszcze kilku innych.

Wybierzmy mądrze, bo to naprawdę ostatnia szansa: kraje członkowskie UE mają w tej chwili mniej swobody, niż poszczególne stany należące do USA. jeżeli chcemy odzyskać wolność, to głosujmy za wyjściem z Unii, głosujmy za ludźmi, którzy nie kłaniają się eurokratom, a schylają głowę jedynie przed Najjaśniejszą Rzecząpospolitą.

Karolina Stefanowska



Idź do oryginalnego materiału