Tam, gdzie podlewa miasto – rośliny więdną, tam, gdzie podlewają mieszkańcy – zielone przystanki naprawdę są zielone.
W Krakowie działa w tej chwili 17 tzw. zielonych przystanków – to miejsca, w których konstrukcje przystankowe zostały wzbogacone o pergole z donicami i roślinnością. Ideą tych instalacji jest nie tylko poprawa estetyki miejskiej przestrzeni, ale również zwiększenie komfortu pasażerów komunikacji zbiorowej. Część z nich powstała dzięki środkom z Budżetu Obywatelskiego.
Jak zwraca uwagę radny miejski Łukasz Gibała, mimo iż wszystkie przystanki powstały według tego samego schematu, ich stan jest bardzo zróżnicowany. Wskazuje lokalizacje, gdzie zieleń jest zadbana i żywa, a także miejsca, które – jak opisuje – „pozostają w złym stanie technicznym”.
– Już w okresie letnim i jesiennym można było zauważyć, iż rośliny obumierały – najprawdopodobniej z powodu braku regularnego podlewania. Ponadto ławki i pozostałe elementy konstrukcji często pozostają w złym stanie technicznym – wskazuje Gibała.
Miechowity 01 jako przykład dobrej praktyki
Radny pozytywnie wyróżnia przystanek Miechowity 01, który – jak przypomina – powstał w ramach Budżetu Obywatelskiego Dzielnicy III. Jego zdaniem różnicę robi zaangażowanie mieszkańców, którzy nie ograniczają się do korzystania z przestrzeni, ale aktywnie o nią dbają.
– w okresie letnim raz w tygodniu mieszkańcy sami podlewają roślinność dużym wiaderkiem wody z lokalnej studni i regularnie oczyszczają donice ze śmieci oraz niedopałków papierosów – relacjonuje Gibała. To, jak ocenia, przekłada się na rzeczywisty stan przystanku. Zieleń jest żywa, a cała instalacja – mimo iż nie różni się konstrukcyjnie od innych – wygląda estetycznie i funkcjonalnie.
Bora-Komorowskiego i Batorego: zaniedbane donice i zużyte elementy
W kontrze do tego pozytywnego przykładu, Gibała wskazuje kilka lokalizacji, które – jego zdaniem – wymagają pilnych interwencji. Wśród nich Bora-Komorowskiego 01, gdzie – jak opisuje – donice często pozostają puste, wyschnięte lub zaśmiecone, a rośliny obumarłe. Podobnie sytuacja wygląda na przystankach Stefana Batorego 01 i 02, gdzie zauważa wyraźny brak pielęgnacji i złe ogólne wrażenie wizualne.

W ocenie radnego zaniedbania te są konsekwencją braku regularnych działań pielęgnacyjnych, ale także niedostatecznej widoczności projektów finansowanych ze środków BO. Jak wskazuje, brakuje tam również tabliczek informacyjnych, które przypominałyby, iż dane instalacje zostały zrealizowane z udziałem mieszkańców.
Miasto: działania prowadzone w zależności od potrzeb
W odpowiedzi na pytania o stan zielonych przystanków, Urząd Miasta wskazuje, iż utrzymanie tych lokalizacji odbywa się we współpracy dwóch jednostek: MPK S.A. odpowiada za czystość i stan techniczny pergoli oraz ławek, natomiast Zarząd Zieleni Miejskiej – za nasadzenia i pielęgnację roślinności.
W zakresie podlewania miasto nie stosuje sztywnego harmonogramu. Jak podano „Podlewanie roślinności na zielonych przystankach prowadzone jest każdorazowo po posadzeniu nowych roślin, a w trakcie sezonu wegetacyjnego zależnie od potrzeb wynikających z warunków atmosferycznych oraz gatunku roślin.”
Podobne zasady obowiązują w przypadku innych prac pielęgnacyjnych – takich jak nawożenie, pielenie czy wymiana podłoża – które realizowane są na podstawie obserwacji pracowników terenowych.
Część napraw już się rozpoczęła, kolejne planowane na wiosnę
Z informacji przekazanych przez magistrat wynika, iż jesienią 2024 r. wymieniono szczeble w ławce przy przystanku Miechowity 01. W roku 2025 planowane są dalsze prace przy przystankach Lublańska 01, Bora-Komorowskiego 01 i Prądnik Czerwony 04.
W ramach wiosennych przeglądów konstrukcji zadaszeń zostaną również skontrolowane przystanki przy ul. Karmelickiej – w tym Teatr Bagatela 03, Stefana Batorego 01 i 02 oraz Plac Inwalidów 01. W przypadku stwierdzenia usterek urząd deklaruje wykonanie niezbędnych napraw.
Czy model z Miechowitego może działać gdzie indziej?
Choć miasto nie przedstawiło planów rozwoju sieci zielonych przystanków ani modelu współpracy z mieszkańcami, przykład z przystanku Miechowity 01 pokazuje, iż lokalne zaangażowanie może realnie poprawić stan i wygląd infrastruktury publicznej.
Gibała nie tylko wskazuje na to, co nie działa, ale również sugeruje kierunek. Jego zdaniem warto byłoby wspierać takie inicjatywy jak ta na Miechowitym – choćby przez lepszą koordynację z jednostkami miejskimi, ułatwienie dostępu do wody czy minimalne wsparcie organizacyjne.
Zdaniem radnego, jeszcze przed rozpoczęciem sezonu wegetacyjnego powinny zostać przeprowadzone porządki – m.in. nasadzenia, użyźnienie ziemi, odmalowanie pergoli oraz uzupełnienie tabliczek informacyjnych.
– Zielone przystanki są dobrym pomysłem, ale tylko wtedy, gdy wyglądają estetycznie i są odpowiednio pielęgnowane – podsumowuje Gibała.