Francuski parlament przyjął projekt budżetu ubezpieczeń społecznych, a o wyniku przesądziło 13 głosów. Decyzja wzmacnia pozycję premiera Sebastiena Lecornu, choć przed rządem pozostaje najważniejsze głosowanie nad pełnym budżetem Francji na 2026 rok.
Wynik głosowania w Zgromadzeniu Narodowym do końca nie był przesądzony i prognozowano, iż rozstrzygnie się różnicą choćby 10 głosów. Komentując głosowanie, premier napisał na portalach społecznościowych, iż projekt przyjęto dzięki „poczuciu odpowiedzialnej większości”, która „pokazuje, iż kompromis nie jest sloganem”.
Nie jest to ustawa budżetowa na 2026 rok, którą parlament powinien przyjąć do końca bieżącego roku (powinien zakończyć obrady do 23 grudnia). Jednak odrzucenie budżetu Sécurité sociale – określającego finansowanie ochrony zdrowia, emerytur i świadczeń socjalnych – oddaliło na razie kryzys polityczny. Za projektem opowiedziało się 247 posłów, przeciwnych było 234, a 93 wstrzymało się od głosu.
Projekt poparła Partia Socjalistyczna (PS), która wcześniej uzyskała od Lecornu ważne ustępstwo – zawieszenie do 2027 roku reformy podnoszącej wiek emerytalny. Zawieszenie reformy zapisane było właśnie w budżecie ubezpieczeń. Poparcie PS Lecornu uzyskał jednak kosztem poparcia na prawicy, a choćby we własnym, centrowym obozie politycznym.
O wyniku głosowania zadecydowało również stanowisko lewicowej partii Ekolodzy, która wstrzymała się od głosu. Przeciwna była skrajna lewica (Francja Nieujarzmiona), skrajna prawica (Zjednoczenie Narodowe) wraz z sojusznikami oraz większość posłów Partii Komunistycznej. Za projektem opowiedziała się, prócz PS, większość deputowanych z partii: Odrodzenie (partii prezydenta Emmanuela Macrona) i centrowego Modem, a także z niewielkiej grupy LIOT.
Lecornu ostrzegł w zeszłym tygodniu, iż odrzucenie projektu sprawi, iż w budżecie społecznej zabraknie około 30 mld euro – znacznie więcej niż przewidywany w projekcie niedobór rzędu 19,4 mld euro. Ten wyższy deficyt stworzyłby również problemy w wydatkach publicznych przewidzianych w całościowej ustawie budżetowej na 2026 rok.
Agencja AFP podała we wtorek wieczorem, iż w rządzie ocenia się, iż przyjęcie projektu może stworzyć pozytywną dynamikę w głosowaniu nad całym budżetem.
Kwestia uchwalenia budżetu jest największym wyzwaniem dla kolejnych mniejszościowych rządów powoływanych we Francji w ciągu ostatniego półtora roku. Od lata 2024 roku, gdy we Francji odbyły się wybory parlamentarne, które wyłoniły bardzo podzielone Zgromadzenie Narodowe, żadna z sił politycznych nie jest w stanie utworzyć stabilnego rządu. Upadek gabinetu Lecornu oznaczałby najprawdopodobniej kolejne przedterminowe wybory parlamentarne. (PAP)













