Gdy myślisz, iż obecna kampania prezydencka nie będzie już bardziej żałosna, na scenę wchodzi on, Karol Nawrocki, cały na biało i stara się powiedzieć żart o konkurencie. Karol Nawrocki chciał być zabawny Obecna kampania wyborcza jest naprawdę żałosna, szczególnie, gdy spojrzy się na to, co robi Karol Nawrocki. Kandydat PiS jakoś nieszczególnie chętnie mówi o swoim programie, za to robi pompki, popisuje się tężyzną fizyczną i stara w naprawdę infantylny sposób obrazić swojego głównego rywala – Rafała Trzaskowskiego. Teraz, niczym nastoletni chłopczyk, któremu zaczyna rosnąć wąs, postanowił pośmiać się z męskości prezydenta Warszawy. Po kolei jednak. Nawrocki objeżdża przez cały czas Polskę i teraz pojawił się w Koninie. Podczas spotkania z wyborcami poruszył temat szkolenia wojskowego, które w miniony weekend odbył Trzaskowski. Szef IPN postanowił za to niby pochwalić polityka KO, ale zrobić to w złośliwy sposób. Wyszło jak zwykle, czyli żenująco. Zupełnie jakby ktoś powiedział do niego, iż nie da się jeszcze bardziej obniżyć poziomu jego kampanii, a on tylko wzruszył ramionami i poprosił o to, by potrzymano mu piwo. – Rzadko się to zdarza, ale w Koninie się to zdarzy. Chce pochwalić mojego kontrkandydata, Rafała Trzaskowskiego, za to, iż wziął udział w szkoleniu wojskowym – zaczął kandydat PiS na prezydenta.