Ze słodkościami do wyborców. Tak kandydaci ruszyli do walki o prezydenturę

1 tydzień temu
Zdjęcie: fot. PAP


Kandydujący na prezydenta z poparciem PiS Karol Nawrock od poniedziałku rano kontynuuje kampanię wyborczą w Gdańsku. Nawrocki, który wraz z Rafałem Trzaskowskim (KO) spotka się w drugiej turze wyborów, rozdawał pączki i kawę przy dworcu kolejowym w Gdańsku Wrzeszczu. Jego rywal pojawił się z drożdżówkami w Kielcach.


Rafał Trzaskowski z wynikiem 31,36 proc. głosów i Karol Nawrocki, który uzyskał 29,54 proc. poparcia, spotkają się w drugiej turze wyborów prezydenckich, która odbędzie się 1 czerwca.

Kandydaci w poniedziałek kontynuują walkę o głosy. Nawrocki pojawił się w Gdańsku, zaś Trzaskowski w Kielcach. Podczas rozmowy z dziennikarzami Nawrocki powiedział, iż jest "pełen energii i optymizmu w drodze do zwycięstwa". "Wiem, ile mam jeszcze energii na drugą turę. Wiem, jak wiele jeszcze mogę zrobić. Myślę, iż dzisiaj wstaliśmy wszyscy w bardzo dobrych humorach" – stwierdził.

Dopytywany o to, kiedy odbędzie pierwsze rozmowy z przedstawicielami innych prawicowych ugrupowań przed II turą wyborów prezydenckich Nawrocki wskazał, iż jego oferta skierowana jest także do lewicy.

Karol Nawrocki rozdaje pączki przed dworcem w Gdańsku Wrzeszczu.
- Już wygrane?
- Jeszcze trzeba trochę poczekać, dwa tygodnie.@RadioZET_NEWS pic.twitter.com/eU6fyq6ZOA

— Maciej Bąk (@MaciejBk1) May 19, 2025

Karol Nawrocki od 6 rozdawał pączki i kawę na stacji Gdańsk Wrzeszcz, a także rozmawiał z wyborcami. @RMF24pl pic.twitter.com/CcAIXAnyci

— Jakub Rybski (@jakubrybski) May 19, 2025

"Ta oferta społeczna i to, iż będę strażnikiem zdobyczy socjalnych rządów Zjednoczonej Prawicy i Solidarności sprawia, iż jest to oferta także dla środowisk lewicowych, wrażliwych społecznie. Myślę, iż te rozmowy będą się toczyć w tym tygodniu. Jestem kandydatem, którego w obliczu monopolu władzy jednego środowiska politycznego mogą poprzeć wszystkie partie opozycyjne" – stwierdził.

Zdaniem Nawrockiego trwająca kampania wyborcza przejdzie do historii Polski.

"Tak nie powinno być w demokratycznej Polsce, iż tak wiele instytucji państwa polskiego wspiera jednego z kandydatów. Mam nadzieję, iż Donald Tusk wysłucha mojego apelu i ta druga tura będzie uczciwa, będziemy mogli zderzać się na programy, na projekty, nie będą w to zaangażowane instytucje państwa polskiego i część telewizji" – powiedział.

Walka o wyborców

Oceniając słowa marszałka Sejmu Szymona Hołowni, który w niedzielę powiedział, iż będzie zachęcał swoich wyborców, aby w drugiej turze zaufali Rafałowi Trzaskowskiemu Nawrocki stwierdził, iż nie wie czy to pomoże marszałkowi.

"Takie przekazywanie sobie wprost, jeszcze w wieczór wyborczy, swojego elektoratu, swoich wyborców jest też brakiem szacunku. Wielu kandydatów zachowało się jednak z klasą, mówiąc, iż wyborcy to nie jest worek z ziemniakami, czy nie jest to puchar przechodni, aby go przekazywać. Widać, iż marszałek Szymon Hołownia tej zasady nie zachował i powiedział od razu, iż przekazuje swoich wyborców" – podkreślił kandydat na prezydenta.

Trzaskowski w Kielcach

Rafał Trzaskowski pojawił się w poniedziałek rano w Kielcach. Spotkał się mieszkańcami i rozdawał drożdżówki na węźle komunikacyjnym przy ul. Żytniej.

„Mówiłem, iż będzie na żyletki. Jest na żyletki” – tak skomentował niedzielne wyniki wyborów.

Na pytanie, którzy wyborcy są teraz kluczowi, odpowiedział: „Wszyscy. Trzeba rozmawiać absolutnie ze wszystkimi. Wydaje mi się, iż najważniejsze są po prostu argumenty”.

Nie tracimy ani chwili - od rana działamy na pełnych obrotach!

Poniedziałkowy poranek wśród mieszkanek i mieszkańców Kielc. Dziękuję za Wasze zaufanie w I turze. A teraz pełna mobilizacja! Bijemy się o przyszłość Polski - i ja tej walki nie odpuszczę!#WygraCałaPolskapic.twitter.com/KMcmL27fPM

— Rafał Trzaskowski (@trzaskowski_) May 19, 2025

Szczególną uwagę zwrócił na młodych ludzi. „Bardzo się cieszę z tego, iż tak wielu młodych ludzi poszło do wyborów. Ale to jest olbrzymie wyzwanie dla mnie, żeby ich przekonywać do tego, żeby zagłosowali właśnie na mnie. Na pewno będę mówił o tym, co ich najbardziej interesuje – przede wszystkim mieszkalnictwo, ale również edukacja i kryzys psychiatrii. Te wszystkie rzeczy, które udało nam się zrobić w Warszawie, trzeba zrobić w całej Polsce” – zaznaczył.

Trzaskowski był pytany, czy zamierza rozmawiać z Magdaleną Biejat (Lewica) o ewentualnym poparciu. „Będę rozmawiał ze wszystkimi, którzy będą chcieli ze mną rozmawiać. Tu nie chodzi o takie proste przekazanie poparcia, trzeba szanować wyborczynie i wyborców. Ale będę przede wszystkim zapraszał na marsz – mam nadzieję, iż w niedzielę w Warszawie wszyscy się spotkamy i pójdziemy w marszu razem” – zaznaczył.

Zapowiedział także, iż przed drugą turą kampania będzie prowadzona w różnych formatach. „Na pewno będzie dużo takich spotkań – różne formaty: wiece, mniejsze spotkania. Tak jak było w ostatnich ośmiu miesiącach”

Wzrost poparcia dla skrajnej prawicy

Na pytanie, czy kampania zostanie zintensyfikowana w Polsce Wschodniej, Trzaskowski odpowiedział: „Pracujemy w całej Polsce. Wczoraj byliśmy w Sandomierzu, byliśmy w Tarnobrzegu. Trzeba walczyć o głosy wszędzie. Ja zjechałem adekwatnie całą Polskę – od wschodu po zachód, od południa po północ”.

Skomentował również wysokie poparcie w I turze wyborów dla skrajnej prawicy. „Niepokoi mnie bardzo. Nie chciałbym, żeby Polska była opanowana przez ludzi o skrajnych poglądach. Nam naprawdę potrzebny jest spokój i współpraca, a nie totalny chaos i awantura. I o tym będzie ta druga tura” – powiedział.

Odpowiadając na pytanie o możliwość pozyskania wyborców Sławomira Mentzena (trzecie miejsce wg late poll), Trzaskowski powiedział, iż trzeba rozmawiać ze wszystkimi. "Przede wszystkim z młodymi ludźmi, bo bardzo wielu z nich zagłosowało na Mentzena. Wiem, iż deregulacja gospodarki, pomoc przedsiębiorcom to jest to, co jest ważne dla tej grupy. Ale przede wszystkim trzeba zaadresować te problemy, które mają młode pokolenia”.

Zapytany o dalszy przebieg kampanii, zakończył krótko: „Bardzo pracowicie”.

Podczas porannego spotkania w Kielcach wielu mieszkańców rozmawiało z Rafałem Trzaskowskim, robiło sobie zdjęcia i wyrażało poparcie dla jego kandydatury. Pojawiły się jednak także pojedyncze głosy krytyczne – niektórzy komentowali, iż akcja z rozdawaniem drożdżówek to typowa "kiełbasa wyborcza".

PAP

Idź do oryginalnego materiału