Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz w tajemnicy przed swoim koalicjantem Polską 2050 rozmawiał z szefem BBN-u Jackiem Siewierą na temat ewentualnego startu w wyborach prezydenckich. Prowadzący program "Newsroom" WP Paweł Pawłowski zapytał posła Polski 2050 Rafała Komarewicza, czy Polski 2050 nie boli cała ta sytuacja. Gość programu podkreślił, iż może wypowiadać się tylko za siebie w tej sprawie. - Nic mnie nie dziwi i takie rzeczy mnie nie oburzają. Rozumiem, iż Władysław Kosiniak-Kamysz miał prawo do rozmowy - stwierdził poseł. Dziennikarz zwrócił uwagę, iż z ust samego lidera PSL-u padały słowa o tym, iż to Szymon Hołownia ma być kandydatem na prezydenta z ramienia Trzeciej Drogi. - Czy Szymon Hołownia ma prawo czuć się troszkę nieswojo? Myślę, iż tak - ocenił Komarewicz. Zaznaczył, iż "polityka to jest przede wszystkim pragmatyczne podejście do różnych spraw". - Może Kosiniak-Kamysz doszedł do wniosku, iż warto rozmawiać z prezydentem Dudą i Jackiem Siewierą na temat jednego kandydata - powiedział gość programu. Dodał, iż według niego "jest to nie do końca fair w stosunku do Szymona Hołowni, z którym Kosiniak-Kamysz miał dobre kontakty".