Zbigniew Ziobro zdziwiony decyzją Dudy. "Przyjąłem z niedowierzaniem"

3 dni temu
Zbigniew Ziobro skomentował decyzję Andrzeja Dudy o ułaskawieniu Roberta Bąkiewicza. Według niego prezydent powinien darować skrajnie prawicowemu aktywiście także pozostałą część kary. "Jest niewinny" - przekonuje były minister sprawiedliwości.
Zbigniew Ziobro wychwala Roberta Bąkiewicza
"Robert Bąkiewicz powinien zostać uniewinniony, a skazana - wulgarna aktywistka LGBT+, która wielokrotnie, z premedytacją, agresywnie atakowała - zarówno słownie, jak i fizycznie - osoby o odmiennych poglądach" - stwierdził Zbigniew Ziobro we wpisie w mediach społecznościowych. Dalej polityk opisał co - według niego - działo się wtedy, gdy Bąkiewicz naruszył nietykalność cielesną aktywistki. Ziobro odniósł się do protestów Strajku Kobiet, które odbywały się także w kościołach, jako "fali nienawiści wobec osób wierzących". Następnie stwierdził, iż skrajnie prawicowy aktywista według niego stanął w ich "obronie". "Działał w ramach obrony koniecznej, do czego miał pełne prawo! Chronił dobro publiczne przed barbarzyństwem. Aktywistka nie przyszła się modlić - jej celem było zakłócanie chronionego prawem spokoju osób wierzących, blokowanie swobodnego dostępu wiernych oraz niszczenie i profanowanie przestrzeni kultu religijnego, która w Polsce podlega szczególnej prawnej ochronie" - dodał Ziobro.


REKLAMA


Ziobro niezadowolony z decyzji Andrzeja Dudy
Ziobro przypomniał następnie, iż to na jego polecenie Prokuratura Krajowa przygotowała wniosek o ułaskawienie, który następnie podpisał Marcin Warchoł. "Dlatego z niedowierzaniem przyjąłem decyzję prezydenta Andrzeja Dudy - ułaskawienie w tej sprawie nie powinno być 'częściowe'! Robert Bąkiewicz jest niewinny" - napisał. "Winna jest agresorka, która z premedytacją zaatakowała kościół i wierzących. Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. W przyszłości doprowadzimy do pełnego uniewinnienia człowieka niesłusznie skazanego w tej sprawie. Tu nie ma miejsca na kompromisy ani połowiczne rozstrzygnięcia! To, iż lewactwo dominuje w mediach i wrzeszczy na całe gardło, wspierając agresję wobec miejsc kultu religijnego i osób wierzących, nie oznacza, iż zakrzyczy fakty. Prawo nie może ugiąć się przed podszytym ideologiczną nienawiścią bezprawiem. Sprawiedliwość musi zatriumfować w pełni!" - dodał.


Zobacz wideo Duda: Jest grupa sędziów, która OSZALAŁA. Apeluję o opamiętanie się


Jaki jest kontekst?
Do zdarzenia, za które został skazany Robert Bąkiewicz, doszło 25 października 2020 roku podczas kolejnego z serii protestów Strajku Kobiet po wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. Tego dnia część demonstrantów gromadziła się pod kościołami oraz w środku. Do świątyń zmierzali także narodowcy, którzy mówili, iż będą ich "bronić". Obie grupy zebrały się także pod warszawskim kościołem św. Krzyża. Wejście do środka blokowała grupa pod przywództwem Roberta Bąkiewicza. Jedną z osób po stronie Strajku Kobiet była Babcia Kasia. Doszło do szarpaniny, a w efekcie Bąkiewicz poturbował aktywistkę. Kobieta złożyła prywatny akt oskarżenia. Prawomocny wyrok zapadł w listopadzie 2023 roku. Polityk został skazany na rok ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej pracy społecznej. Został zobowiązany także do wypłaty 10 tys. złotych nawiązki oraz zapłaty kosztów procesowych. 15 lipca ujawniono, iż Andrzej Duda częściowo ułaskawił Bąkiewicza - darował część kary dotyczącą ograniczenia wolności.


Przeczytaj także: Pełnomocnik Babci Kasi o decyzji Dudy: Spodziewaliśmy się ułaskawienia od pierwszego dnia


Źródła:x.com, OKO.press
Idź do oryginalnego materiału