Zazielenianie przemysłu, czyli prętami w dwutlenek węgla

1 tydzień temu

Pręty zbrojeniowe. Proza budownictwa. Czy można mówić o nich w kontekście zmniejszania emisji dwutlenku węgla do atmosfery, a więc działań, które Unia Europejska uznaje za najważniejsze w sferze przeciwdziałania zmianom klimatycznym? Można. Pod warunkiem iż mówimy o prętach kompozytowych, czyli innowacyjnym produkcie zdobywającym rynek. Właśnie takie pręty od niedawna produkuje firma kierowana przez tyskiego biznesmena Henryka Hermanna.

Polska spółka „ComRebars” z Katowic należy do sektora mikroprzedsiębiorstw, ale ma swój zakład produkcyjny na Słowacji. Jej prezesem jest Henryk Hermann, przedsiębiorca z Tychów. Już od jakiegoś czasu interesują go proekologiczne technologie. Inwestował wcześniej (z powodzeniem) w budowę farmy wiatrowej. Teraz kieruje firmą, która produkuje pręty kompozytowe GFRP. Cóż to takiego?

Prezes Hermann pokazuje zastosowanie zbrojeniowych prętów kompozytowych; fot. ZB

Beton

znany był już na długo przed nastaniem naszej ery. Materiał ten był wciąż ulepszany, ale od czasu gdy w XIX wieku pewien paryski ogrodnik zatopił w nim żelazną siatkę i z takiego tworzywa zaczął wytwarzać donice, tak naprawdę kilka się zmieniło. Mieszaninę cementową ulepszano, a żelazo zastąpiono stalą – i takie pręty zbrojeniowe stały się na długo nieodzownym elementem żelbetu.

Produkcja stali zbrojeniowej była i jest energochłonna. Produktem ubocznym przy jej wytwarzaniu są duże ilości gazu cieplarnianego – dwutlenku węgla.

Pręty kompozytowe ze względu m.in. na swój mały ciężar, wytrzymałość i odporność na korozję mają zastosowanie w ogrodnictwie; fot. ZB

– Innowacja

w tej branży polega na tym, iż do zbrojenia betonu, zamiast prętów stalowych, zaczyna się używać prętów kompozytowych wykonanych np. z włókna szklanego połączonego polimerem na bazie żywic – wyjaśnia Henryk Hermann. – Zalety takiego alternatywnego rozwiązania są istotne nie tylko z punktu widzenia trwałości i wytrzymałości (pręty kompozytowe nie rdzewieją, są odporne na różne chemikalia). Wychodzą też naprzeciw oczekiwaniom ekologicznym stawianym współczesnym konstrukcjom. Oblicza się bowiem, iż pręty kompozytowe generują znacznie mniej dwutlenku węgla, a do tego są nietoksyczne. Przy produkcji jednej tony stali powstają prawie 2 tony dwutlenku węgla, a przy produkcji jednej tony włókna szklanego dwutlenku węgla powstaje 2,5 razy mniej. To nie wszystko. Dla dalszej analizy przyjmijmy, przy stosowanym porównaniu, te same średnice dla prętów stalowych i kompozytowych wynoszące np. 12 mm. Przy użyciu w produkcji naszego materiału, okazuje się, iż emisja dwutlenku węgla w przypadku GFRP jest prawie dziesięciokrotnie niższa niż przy produkcji zbrojeń stalowych!

Pręty kompozytowe małych średnic przygotowane do transportu; fot. ZB

Oczywiście,

trzeba jeszcze wziąć pod uwagę emisję dwutlenku węgla m.in. podczas produkcji żywicy epoksydowej, ale też i odliczyć niższą emisję przy transporcie lżejszego ładunku. Ponadto należy uwzględnić korzyści ekologiczne wynikające np. z recyklingu.

– Trzeba też pamiętać, iż zgodnie z międzynarodowymi zaleceniami, przy projektowaniu obiektów żelbetowych o wydłużonym okresie użytkowania (wynoszącym 100 lat) i niestosowaniu dodatkowej, antykorozyjnej ochrony prętów zbrojeniowych (bądź betonu), wymaga się zwiększenia aż o 30 proc. grubości betonowej otuliny – zauważa prezes Hermann. – Wymóg ten jest sprzeczny z wysiłkami Unii Europejskiej zmierzającymi do drastycznego ograniczania emisji dwutlenku węgla ze szczególnym naciskiem na ograniczanie tej emisji w przemyśle cementowym i transporcie, bo szacuje się, iż sama produkcja cementu daje 5 proc. emisji dwutlenku węgla. Wymóg zwiększenia betonowej otuliny nie musi być jednak respektowany w przypadku zastosowania zbrojenia kompozytowego, które jest odporne na korozję.

W magazynie prętów kompozytowych; fot. ZB

Jak wylicza Henryk Hermann, zastąpienie tylko 10 proc. polskiego rynku stali zbrojeniowej prętami GFRP pozwoli ograniczyć zużycie cementu, co oznacza dodatkowe ograniczenie emisji dwutlenku węgla o ok. 630 tys. ton na rok.

– Działamy

w segmencie rynku, który obejmuje głównie budownictwo jednorodzinne i małe budynki gospodarcze – mówi Michał Wojtasiak właściciel hurtowni „E-kompozyty” z Siewierza. – Pręty kompozytowe GFRP nie są jeszcze powszechnie znane, ale cieszą się coraz większym zainteresowaniem, szczególnie wśród młodszych inwestorów. Słyszę od nich, iż cenią sobie nowoczesność tego rozwiązania – jest wytrzymałe, bardzo trwałe i, co równie dla nich ważne, ekologiczne. Główny problem polega na tym, iż produkt ten na polskim rynku jest względnie nowy i nie ma jeszcze polskich norm przeliczeniowych ze stali na kompozyty. Dostępne są sprawdzone normy amerykańskie, ale tylko nieliczni projektanci po nie sięgają. Zdarza się, iż inwestor jest bardzo zainteresowany zastosowaniem prętów kompozytowych, ale po jakimś czasie wraca i mówi, iż projektant nie wie, jak to przeliczyć i tylko dlatego rezygnuje z produktu. W takich przypadkach oferujemy klientowi nasze usługi również w zakresie dokonania stosownego przeliczenia.

Badanie wytrzymałości prętów kompozytowych; fot. ZB

– Kompozytowe pręty zbrojeniowe

to idealny przykład „zielonego przemysłu”, wpisujący się w żywą w tej chwili debatę na temat konkurencyjności europejskich firm na arenie międzynarodowej – zauważa dr Paweł Czyżak, ekspert ds. polityki energetycznej i klimatycznej w brytyjskim think-tanku „Ember”. – To właśnie takie produkty musimy w Polsce produkować. w tej chwili około połowy zapotrzebowania na stal zaspokaja import, a z pomocą produktów takich jak pręty kompozytowe, ten import możemy przekuć w korzyści dla polskiej gospodarki – stabilne miejsca pracy. Jednocześnie redukujemy emisję gazów cieplarnianych, co ograniczy susze i nawałnice dotykające chociażby polskie rolnictwo.

Zdzisław Barszewicz

Idź do oryginalnego materiału