W swoich publikacjach starałem się zawsze unikać słownictwa, które mogło być rozumiane przez czytelników jako atak kierowany przeciwko konkretnej osobie. Tak się zresztą najczęściej składa, iż nie zgadzam się z poglądami lub (albo i) działaniami grupy osób – stowarzyszenia, partii, rejonowej albo „branżowej” administracji państwowej, czy choćby całego rządu. W swoim niezadowoleniu też nie jestem...
- Strona główna
- Polityka krajowa
- Zazdrość i panika
Powiązane
Polecane
Ile zarabia policjant w Piotrkowie?
56 minut temu