Do oficjalnego, udostępnionego dzisiaj goleniowskim mediom komunikatu radnego Tomasza Banacha i sugerowanych przez niego „nieczystych rozgrywek politycznych”, odnosi się burmistrz gminy Goleniów Krzysztof Sypień. Twierdzi on, iż zależy mu, aby mieszkańcy mieli pełną wiedzę na temat zarysowanych wydarzeń.
Przypomnijmy, iż T. Banach w swoim oświadczeniu odniósł się, jak sam to sformułował, do pogłosek o złożeniu przez niego nieprawdziwych oświadczeń majątkowych (link do artykułu na ten temat poniżej). Po jego opublikowaniu o komentarz w tej sprawie zwróciliśmy się do burmistrza Krzysztofa Sypienia, a ten odpowiadając na pytania stwierdził, iż skoro T. Banach sam wprowadził temat do przestrzeni medialnej, faktycznie należy odnieść się do sytuacji.
– 3. kwietnia 2025 roku zawiadomiłem Prokuraturę Rejonową w Goleniowie w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa przez Tomasza Banacha, polegającego na złożeniu niezgodnych z prawdą oświadczeń majątkowych za lata 2014, 2015, 2017 i 2018. W zawiadomieniu wskazałem na naruszenie artykułu 233, paragrafu 1 i 6 Kodeksu Karnego. Zarzuty dotyczące „nieczystych rozgrywek politycznych” są bezzasadne. Od momentu złożenia zawiadomienia aż do teraz nie mówiłem o tej sprawie w przestrzeni publicznej. Gdy otrzymałem informacje, zweryfikowałem je i przekazałem odpowiednim organom. To był mój obowiązek jako burmistrza – działać zgodnie z prawem, bez wykorzystywania sytuacji do celów politycznych, ani żadnych innych. Gdybym miał takie zamiary, zrobiłbym to w ciągu ostatniego miesiąca, mógłbym też opublikować informacje choćby w czasie kryzysu dotyczącego podejmowanych prób powołania skarbnika. Uznałem jednak, iż dla dobra wszystkich, najbardziej odpowiednie będzie, jeżeli wątpliwe okoliczności wyjaśnią adekwatne organy – mówi K. Sypień.

Jakie nieprawidłowości miały pojawić się w oświadczeniach majątkowych T. Banacha?
– Tomasz Banach posiadał 40% udziałów w firmie „TUKAN Sp. z o.o.” i pełnił w niej funkcję prezesa zarządu. Firma ta została powołana w 1999 roku, a w 2002 roku ogłosiła upadłość. Co istotne, upadłość nie została sfinalizowana ze względu na brak możliwości pokrycia kosztów postępowania. Postępowanie umorzono w 2005 roku. W czasie działalności spółka wygenerowała zadłużenie na poziomie około 1,1 mln złotych. Dla zobrazowania skali, proszę wziąć pod uwagę, iż płaca minimalna wynosiła wówczas 760 zł brutto, a cena zakupu nieruchomości wynosiła ok. 1560 zł / 1 m2. Dokumenty KRS jednoznacznie potwierdzają, iż T. Banach prowadził czynną i osobistą korespondencję z sądem w sprawie spółki. Skoro wnioskował o jej rozwiązanie, musiał wiedzieć, iż przez cały czas istniała i iż wciąż posiadał w niej udziały i był jej reprezentantem. Tym bardziej, iż funkcjonował w samorządzie przez wiele lat i doskonale wiedział, a przynajmniej powinien, jakie są obowiązki związane z piastowaniem funkcji publicznej. Ja wypełniłem moją powinność, a kwestię już samego rozstrzygnięcia, czy informacje w oświadczeniach majątkowych były zawierane przez p. Banacha zgodnie z prawem czy nie, uważam, iż należy pozostawić Prokuraturze. Mam nadzieję, iż fakty pozwolą rozwiać wszelkie wątpliwości – wyjaśnia burmistrz.
Do tematu będziemy wracać.