Dlaczego to ważne?
W 2019 r. wybuchła afera związana z inwestycją w Warszawie. „Gazeta Wyborcza” opublikowała zapis rozmowy Jarosława Kaczyńskiego z austriackim przedsiębiorcą Geraldem Birgfellnerem. Dotyczyła budowy dwóch wieżowców przez spółkę Srebrna, która powiązana jest z PiS. Austriacki biznesmen miał zeznać w prokuraturze, iż Jarosław Kaczyński nakłonił go do wręczenia 50 tys. zł księdzu Rafałowi Sawiczowi z rady fundacji, która jest właścicielem spółki Srebrna.
Co powiedział Roman Giertych?
— Historia księdza Sawicza, moim zdaniem, ma być może drugie dno. I wątki w tym zakresie powinny być zbadane, tym bardziej, iż on przez jakiś czas pracował w Urzędzie Miejskim w Gdańsku. Został zatrudniony przez Pawła Adamowicza — mówił w środę wieczorem Roman Giertych na antenie Polsat News. Dodał, iż sprawę powinna zbadać prokuratura.
Na uwagę prowadzącego program Przemysława Szubartowicza, iż w sprawie zabójstwa prezydenta Gdańska zapadł już prawomocny wyrok, Giertych odpowiedział: „Pamiętajmy o tym, iż Sąd Apelacyjny uznał w wyroku, iż jego motywem działania nie było »wariactwo«, ani nie była zwykła kryminalna chęć zabójstwa, tylko motyw miał charakter czysto polityczny”.
Prowadzący dopytywał, czy poseł ma jakąś wiedzę na temat drugiego dna sprawy. — To są na razie na tyle uzasadnione przesłanki, iż wystarczające do sformowania określonych wniosków dowodowych. Tyle mogę powiedzieć w tej sprawie — dodał.
Jak do słów polityka KO odniósł się poseł PiS?
Do tezy wygłoszonej przez Romana Giertycha odniósł się Radosław Fogiel. — Ja nie wiem, co ten człowiek sugerował, iż dwie wieże, iż Kaczyński, iż podżeganie do zabójstwa Adamowicza. Są jakieś granice szaleństwa — mówił poseł PiS na antenie Polsat News.
— Ja jestem politykiem, nie jestem specjalistą, żeby to oceniać, ale albo jest to wyraz halucynacji, albo jest to jakieś cyniczne, obliczone na polityczny uzysk, łgarstwo — dodał.
Zobacz również: