Roman Giertych stanowczo zareagował na słowa Dody. Mecenas odniósł się do słów celebrytki, w których ta oskarżyła go o próbę zaszkodzenia jej podczas rozprawy sądowej przeciwko byłemu mężowi. „Odradzałbym Pani takie słowa” Mecenas Roman Giertych stanowczo zareagował na słowa Doroty „Dody” Rabczewskiej, które ta rzuciła pod jego adresem w programie „Naga prawda czy naga Doda?”. Skandalistka podczas wspominania sprawy sądowej przeciwko jej byłemu partnerowi Emilowi Haidarowi stwierdziła, iż ten „zapłacił Giertychowi milion złotych, żeby mnie wsadził do więzienia”. – Chodzą takie plotki, więc nie wiem, czy je powielać, ale wszyscy o tym gadali, iż mój były facet zapłacił Giertychowi milion złotych, żeby mnie wsadził do więzienia. Modlę się, żeby to nie była prawda, bo pan Giertych jest teraz na bardzo wysokiej pozycji, z tego, co wiem, jest prawą ręką Tuska, więc miałabym przesrane. Może już je wydał i zapomniał? – powiedziała Doda. Poseł KO nie pozostał jej dłużny i wystosował kontrę za pośrednictwem wpisu na X. – Od dwóch lat przed zakończeniem Pani sprawy już nie reprezentowałem Pani byłego narzeczonego, stąd nie miałem okazji przekonywać sądu do ostatecznego wyroku w sprawie, gdzie została Pani oskarżona o wymuszanie od mego Mocodawcy dzięki gróźb miliona złotych. Z tego jednak co słyszałem