Prezydent elekt Karol Nawrocki rozmawiał dziś (w czwartek 24 lipca) z marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią. W wypowiedzi po tej rozmowie stwierdził, iż nie wyklucza spotkania z premierem Donaldem Tuskiem, choć "wcale nie śpieszy się do tego".
A najgorszy premier po 1989 roku to...
Dziennikarze pytali Nawrockiego, czy spotka się z Donaldem Tuskiem. Prezydent-elekt zauważył, iż z premierem spotkał się już na Radzie Bezpieczeństwa Narodowego, ale sądzi, iż konieczne będzie kolejne.
– Więc oczywiście nie wykluczam takiego spotkania. Choć nie możecie być też państwo zdziwieni tym, iż wcale nie śpieszę się do spotkania z premierem Donaldem Tuskiem, którego konsekwentnie uznaję za najgorszego premiera po roku 1989. Ale Polacy oczekują tego, iż prezydent z premierem będą rozmawiać i będą współpracować w sprawach, które są ważne dla naszej narodowej wspólnoty – powiedział Nawrocki.
Słowa Nawrockiego mogą dziwić, stanowią bowiem typowy przykład tzw. pasywnej agresji. Warto jednak zauważyć, iż Nawrocki powtarzał to już wielokrotnie podczas kampanii wyborczej. Jego słowa niedługo mogą więc podzielić los powtarzanego niegdyś przez polityków PiS zwrotu "Przez 8 lat rządów PO...".
Nawrocki szykuje się do legislacyjnej ofensywy
Elekt zapowiedział, iż jeszcze w sierpniu będzie prezentował swoje inicjatywy ustawodawcze. Twierdzi, iż przedstawi ustawę dotyczącą Centralnego Portu Komunikacyjnego i jakieś propozycje rolne. Potem skupi się na "rozwiązaniach podatkowych". W pierwszym przypadku chodzi o powrót do pierwotnej wersji CPK, tej "z rozmachem".
Dodał, iż "będzie z pełną konsekwencją realizował 'Plan 21' dla Polski, który uzyskał w wyborach 10,5 mln głosów", czyli program, z którym startował do wyborów.