Zapytali Kurskiego o Morawieckiego przed partyjną wigilią. "Jak go zobaczę"

19 godzin temu
Napięcia w Prawie i Sprawiedliwości wyszły na jaw tuż przed dorocznym spotkaniem opłatkowym przy Nowogrodzkiej. Jacek Kurski publicznie skrytykował Mateusza Morawieckiego i życzył mu "refleksji".
Dwie wigilie, jeden PiS
We wtorek wieczorem 16 grudnia w siedzibie PiS przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie odbyło się doroczne spotkanie opłatkowe organizowane przez prezesa partii Jarosława Kaczyńskiego. Jak informował Onet, niemal równolegle Mateusz Morawiecki zaprosił polityków na własne, "alternatywne" spotkanie wigilijne, zaplanowane po zakończeniu wydarzenia przy Nowogrodzkiej. Do ostatniej chwili nie było jasne, kto pojawi się, na jakim wydarzeniu i kogo zabraknie na oficjalnej wigilii PiS. Sama informacja o drugim spotkaniu miała zostać odebrana w partii jako kolejny sygnał narastających podziałów.


REKLAMA


Kurski: Życzę mu refleksji
Około godziny 18 przed siedzibą PiS pojawił się były prezes TVP Jacek Kurski. Pytany przez reportera TVN24, czego życzy Mateuszowi Morawieckiemu na święta, odpowiedział krótko: "Refleksji". Zapytano go również, czy widzi Morawieckiego ponownie w roli premiera. - W tej chwili o tym nie rozmawiamy. Najpierw trzeba wygrać wybory, choć ja osobiście bym nie widział Mateusza Morawieckiego [w tej roli - red.]. Mamy świetnych kandydatów na premiera. Myślę, iż to będzie ktoś z pokolenia pomiędzy rocznikiem 77. a 87. - stwierdził Kurski. Do słów Kurskiego odniósł się poseł PiS Ryszard Terlecki, również obecny na partyjnej wigilii. - Współczuję mu, bo pewnie się pomyli - powiedział dziennikarzom. Dopytywany, czy chodzi o ocenę szans Morawieckiego na powrót do funkcji premiera, Terlecki odpowiedział jednoznacznie, iż tak.


Zobacz wideo Morawiecki u Sroczyńskiego: Bliżej mi do koalicji z Braunem niż z Tuskiem


Ostry wpis Jacka Kurskiego
Atmosferę podgrzał obszerny wpis Jacka Kurskiego opublikowany dzień wcześniej w serwisie X. Były prezes TVP zarzucił w nim Mateuszowi Morawieckiemu działania osłabiające Prawo i Sprawiedliwości oraz brak lojalności wobec prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Przed spotkaniem opłatkowym Kurski tłumaczył, dlaczego zdecydował się na publiczną krytykę. - Jak zobaczyłem, iż są jakieś fochy, jakieś konkurencyjne opłatki, odmowa przyjazdu na wezwanie prezesa na posiedzenie kierownictwa partii, uznałem, iż to trzeba nazwać. Nie ma zwycięstwa Prawa i Sprawiedliwości bez konsolidacji wokół autorytetu prezesa Jarosława Kaczyńskiego - mówił. Zapowiedział też, iż jest gotów wycofać się z ataku, ale pod jednym warunkiem. - Jak zobaczę tutaj Mateusza Morawieckiego, chętnie skasuję ten wpis i podziękuję 700 tysiącom Polaków, którzy się z nim zapoznali - stwierdził. Jarosław Kaczyński określił wpis Kurskiego jako "niefortunne wydarzenie".


Kurski kasuje wpis
Kurski ostatecznie zapowiedział, iż usunie wpis. "Za chwilę skasuję mój wpis na temat sytuacji na prawicy. Cieszę się, iż przyniósł założony skutek: wzmocnienie przekonania, iż podporządkowujemy swoje ambicje dobru obozu patriotycznego, nie chodzimy na rozmowy do fabryk kłamstw o PiS, nie wyrywamy się na premiera bez mandatu środowiska politycznego, nie proponujemy wspólnych rządów w wielkiej koalicji z Tuskiem, nie zapowiadamy abolicji dla rządów bezprawia, nie odcinamy się od kolegów z PiS zaszczuwanych i ściganych przez reżim, ale ich wspieramy" - stwierdził. "Ale przede wszystkim uznajemy hierarchię i autorytet w obozie zjednoczonej prawicy, stawiamy się na zaproszenie Jarosława Kaczyńskiego, nie dąsamy się i nie urządzamy konkurencyjnych imprez. Tylko wtedy będziemy gotowi do wspólnych zwycięstw dla Polski. Dziękuję prawie 700 tysiącom osób, które zapoznały się z tekstem na moim profilu" - podsumował.
Czytaj także: "To nie koniec głośnej sprawy aborcji w Oleśnicy. Jest sprzeciw Manowskiej".


Źródła:Jacek Kurski (X), TVN24
Idź do oryginalnego materiału