Tym razem zaprzysiężenie Donalda Trumpa powracającego do Białego Domu po czterech latach przerwy będzie wyglądało inaczej niż ostatnim razem, gdy Ameryka była świadkiem tego, jak nowy prezydent obejmuje urząd.
Waszyngton przygotowuje się na inaugurację prezydenta-elekta Donalda Trumpa, która odbędzie się w poniedziałek 20 stycznia. Bezpieczeństwo ma zapewnić tymczasowe specjalne czarne ogrodzenie o długości 48 km, 25 tys. funkcjonariuszy organów ścigania, punkty kontroli bezpieczeństwa ustawione w celu ochrony setek tysięcy widzów, a choćby śmieciarki.
Zaprzysiężenie i parada, które z powodu prognozowanej mroźnej pogody po raz pierwszy od 1985 r. odbędą się nie przed Kapitolem, tylko odpowiednio w rotundzie Kapitolu i w Capital One Arena, nastąpią po weekendzie protestów przeciwników Donalda Trumpa oraz imprez i wieców zwolenników Republikanów. Wydarzeniom w USA towarzyszy napięcie i obawy o bezpieczeństwo — w czasie kampanii prezydenckiej Trump dwukrotnie był celem zamachu, do tego w Nowy Rok doszło również do dwóch zamachów na Amerykanów.
W jednym z nich zginęło 14 osób, a dziesiątki zostało rannych, gdy weteran armii amerykańskiej wjechał pick-upem w tłum biesiadników w sylwestrową noc w Nowym Orleanie. Tego samego dnia czynny żołnierz armii amerykańskiej zdetonował Teslę Cybertruck przed hotelem Trump w Las Vegas w akcie samobójstwa. „Znajdujemy się w sytuacji podwyższonego zagrożenia”, powiedział na konferencji prasowej agent specjalny służb specjalnych USA Matt McCool, według News.ro.
Zaprzysiężenie Trumpa na Kapitolu
Właściwa inauguracja, podczas której Trump zostanie formalnie zaprzysiężony w obecności członków Kongresu, Sądu Najwyższego, nowej administracji i setek tysięcy innych osób, odbędzie się na Kapitolu.
To tutaj 6 stycznia 2021 r. tysiące zwolenników Trumpa rozbiło okna, walczyło z policją i zmusiło kongresmenów do ucieczki w obawie o swoje życie, próbując obalić przegraną w wyborach w 2020 r. z prezydentem Demokratów Joe Bidenem.
Rywalka Trumpa w wyborach w 2024 r., demokratyczna wiceprezydent Kamala Harris, uznała swoją porażkę w wyborach 5 listopada, w przeciwieństwie do Trumpa, który przez cały czas fałszywie twierdzi, iż jego przegrana w wyborach w 2020 r. była wynikiem oszustwa.
Kamala Harris
Ryzyko ataków naśladowczych
Urzędnicy ds. bezpieczeństwa powiedzieli, iż nie są świadomi żadnych konkretnych, skoordynowanych zagrożeń dla inauguracji. Martwią ich jednak „samotne wilki”, takie jak napastnik z Nowego Orleanu lub dwa niedawne oddzielne incydenty. Chodzi o aresztowanie dwóch mężczyzn — jednego za próbę przemycenia maczety do Kapitolu, a drugiego za próbę wzniecenia pożaru w pobliżu budynku.
— To zagrożenie ze strony działającego w pojedynkę napastnika pozostaje największym uzasadnieniem dla utrzymywania nas w stanie podwyższonej gotowości przez cały tydzień — powiedział szef policji na Kapitolu Thomas Manger podczas odprawy bezpieczeństwa. Wcześniej w tym tygodniu FBI i Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego ostrzegły policję w całym kraju przed ryzykiem „naśladowczych” ataków podobnych do incydentu w Nowym Orleanie.
Przygotowania do inauguracji Donalda Trumpa na Kapitolu, Waszyngton, 17 stycznia 2025 r.
Gwardia Narodowa, agenci i ogrodzenie
Znaczna część centrum Waszyngtonu — rozciągająca się na około 3,5 km od Białego Domu do Kapitolu — zostanie zamknięta dla ruchu kołowego, a punkty wjazdowe zostaną zablokowane betonowymi barierami, śmieciarkami i innymi ciężkimi obiektami.
Jak poinformowali urzędnicy, 48-km czarne ogrodzenie o wysokości 2,4 m zaprojektowane tak, aby nie można było się po nim wspinać, będzie najdłuższym, jakie kiedykolwiek wzniesiono w Waszyngtonie. Do tego około 7,8 tys. żołnierzy Gwardii Narodowej i 4 tys. agentów sprowadzonych z innych departamentów policji w całym kraju wzmocni bezpieczeństwo.
Podczas gdy niektórzy mieszkańcy miasta, w którym 90 proc. wyborców oddało swoje głosy na Kamalę Harris, przygotowywali się do wyjazdu na weekend lub pozostania w domu, aby uniknąć korków, oczekuje się, iż dziesiątki tysięcy ludzi przybędzie do centrum Waszyngtonu na uroczystości i protesty.
Około 70 proc. z 34 500 pokoi hotelowych w Waszyngtonie zostało zarezerwowanych na noc inauguracji i noc poprzedzającą już w zeszłym tygodniu, zgodnie z danymi dostarczonymi przez Smith Travel Research i udostępnionymi Agencji Reutera przez Destination DC, oficjalną organizację turystyczną Waszyngtonu. Obłożenie hoteli wyniosło 95 proc. w przypadku inauguracji Trumpa w 2017 roku i 78 proc. w przypadku drugiej inauguracji byłego prezydenta Baracka Obamy w 2013 r.
Specjalne ogrodzenie ochronne rozstawione w Waszyngtonie w okolicy Kapitolu w związku z zaprzysiężeniem Donalda Trumpa na 47. prezydenta USA
Marsze i wiece
Inauguracja Trumpa w 2017 r. upłynęła pod znakiem masowych protestów i kontrprotestów. Jego były rzecznik, Sean Spicer, rozpoczął swoją kadencję, twierdząc — wbrew dowodom fotograficznym — iż tłum na trawniku National Mall był „największym tłumem, jaki kiedykolwiek uczestniczył w inauguracji — kropka”.
Marsz kobiet następnego dnia przyciągnął setki tysięcy osób na ulice Waszyngtonu — a jeszcze więcej na wydarzenia solidarnościowe w całym kraju. Znacznie mniejszy tłum — szacowany na 25 tys. osób — ma wziąć udział w sobotnim marszu przeciwko Trumpowi w Waszyngtonie, powiedziała szefowa policji metropolitalnej Pamela Smith.
Oprócz tego tysiące ludzi ma wziąć udział w 12 innych protestach lub wiecach, na które lokalne władze zezwoliły od soboty do poniedziałku, w tym w wiecu Trumpa w Capital One Arena o pojemności 20 tys. miejsc, który odbędzie się w niedzielę.
Przygotowania na najgorszy scenariusz
Juliette Kayyem, profesor w Harvard Kennedy School, która była urzędniczką do spraw bezpieczeństwa narodowego w administracji Obamy, powiedziała, iż władze wydają się postępować zgodnie ze standardową praktyką planowania i przygotowywania się na wszystkie możliwości.
— Przygotowują się na najgorszy scenariusz, ale mam przeczucie, iż nie dojdzie on do skutku, więc to w porządku — powiedziała Kayyem. — jeżeli chodzi o planowanie, zawsze lepiej być przygotowanym za bardzo niż za mało — podkreśliła.
