Zaniedbania dyplomacji

8 godzin temu
Joe Biden wybrał Berlin na miejsce swojego pożegnania w gronie najważniejszych europejskich sojuszników – byli tam przedstawiciele USA, Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii. Zabrakło jednak miejsca dla Polski. Jak poinformował były prezydent Estonii, nasz udział zablokował kanclerz Olaf Scholz.
– To nie jest przypadek. Prezydent Joe Biden podczas tego wydarzenia określił Niemcy jako najbliższego i najważniejszego sojusznika Stanów Zjednoczonych. To nie pierwszy raz, gdy Biden podkreśla tak silnie amerykańsko-niemieckie relacje, ale polska dyplomacja, zwłaszcza za rządów Zjednoczonej Prawicy, nie chciała lub nie potrafiła tego dostrzec. Już cztery lata temu Angela Merkel, ówczesna kanclerz Niemiec i liderka CDU, mówiła dokładnie to samo, co dziś wyraża Olaf Scholz, kanclerz z SPD. Między tymi dwiema najważniejszymi niemieckimi partiami nie ma w tej kwestii żadnych różnic. Merkel cztery lata temu jasno stwierdziła, iż Ameryka była, jest i pozostanie najważniejszym sojusznikiem dla Niemiec. Teraz ponosimy tego konsekwencje, będąc pominięci w momencie, gdy na nowo rysowane są linie strefy wpływów w Europie.
Idź do oryginalnego materiału