Zalegendowani, zadaniowani

niepoprawni.pl 4 tygodni temu

Wiemy od dawna , iż w Polsce intensywnie działają wywiady wielu państw. Wynika to z faktu, iż nasz kraj jest szczególnie istotny dla wielu graczy kształtujących politykę międzynarodową.

Żaden demokratyczny kraj na świecie nie ma środków, aby w pełni kontrolować aktywność obcych służb, zwłaszcza, iż w olbrzymiej większości chodzi o działania agentury wpływu.
Agent wpływu nie zostawia meldunków w wydrążonym kamieniu, nie fotografuje obiektów wojskowych, a jego działanie jest praktycznie bezkarne, bo praktycznie niemożliwe do udowodnienia. Słowem - agenci wpływu w krajach demokratycznych mają wielki komfort pracy.

Dlatego zatrzymanie Rubcowa vel Gonzalesa było olbrzymim sukcesem polskich służb, a chyba jeszcze większym osiągnięciem Mariusza Kamińskiego było to, iż wytrzymał potworną presję tzw. cywilizowanego świata, aby zwolnić "hiszpańskiego dziennikarza". Dlatego zemsta agentury dosięgła Kamińskiego natychmiast po zmianie władzy w Polsce.

Rubcow był agentem wysokiego szczebla w randze pułkownika, a na lotnisku w Moskwie przywitał się z Putinem jak pułkownik z pułkownikiem. Jego pozycję – kontakty z najważniejszymi redakcjami światowych mediów – budowano od lat i wydano na to miliony.
Funkcjonując jako uznany dziennikarz, mógł się poruszać swobodnie po środowiskach elit Europy Zachodniej, zdobywać tam informacje, mógł kształtować pewien przekaz tych środowisk - tak był zadaniowany.

Przesyłał także ciekawostki, jak ta z czasów protestu "strajku kobiet". Zrobił wtedy reportaż z salonu tatuażu w Warszawie, gdzie za darmo tatuowano błyskawice. Teraz się okazało, iż salon ten był prowadzony przez brata Magdaleny Chodownik – pomocnicy szpiega...

Ostatni uciekinier z KGB – Siergiej Tretiakow, (który uciekł już za rządów Putina, w roku 2000) mówił, iż są kraje "trudne" -jak Ameryka, w których trzeba uważać, i są kraje "łatwe", w których można działać na "dużym luzie". Do tych zaliczył Kanadę i Francję.
Polska też była chyba krajem łatwym, bo Rubcow lekceważył elementarne zasady bezpieczeństwa.
Podczas rewizji w kieszeni jego kurtki znaleziono paragon z moskiewskiego sklepu...

W ostatniej Gazecie Polskiej redaktor Lisiewicz przywołał postać innego, wpływowego cudzoziemca dziennikarza - Klausa Bachmanna. Lisiewicz zwrócił uwagę, iż Tusk realizuje wszystko to, co wcześniej postulował Bachmann. Panowie Tusk i Bachmann znają się i współpracują od 1988 roku, niektórzy sądzą nawet, iż może być on oficerem prowadzącym premiera...

Agenda Rubcowa na temat katastrofy smoleńskiej, łamania praworządności, granicy z Białorusią, "reżimu Kaczyńskiego", była dokładnie taka sama jak Klausa Bachmanna.

Czy okaże się, iż Bachmann też jest pułkownikiem?
Czy to przypadkowa zbieżność, czy reguła, iż na "odcinku polskim" służby rosyjskie i niemieckie mówią jednym głosem?


Idź do oryginalnego materiału