Zakup obowiązkowy lub 5000 złotych kary: Nowe przepisy zmuszą właścicieli mieszkań do działania

3 godzin temu

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji wprowadza rewolucyjne zmiany w przepisach dotyczących bezpieczeństwa w budynkach mieszkalnych. Od 23 grudnia 2024 roku wszystkie nowe nieruchomości muszą być wyposażone w czujniki czadu i dymu, a właściciele starszych budynków mają czas na dostosowanie się do przepisów do 2030 roku. Za brak tych urządzeń grożą surowe kary finansowe, sięgające choćby 5000 złotych.

Fot. Warszawa w Pigułce

Ta zmiana prawna ma fundamentalne znaczenie dla bezpieczeństwa mieszkańców. Tlenek węgla, powszechnie znany jako czad, stanowi szczególnie podstępne zagrożenie ze względu na swoją charakterystykę – jest gazem bezwonnym i bezzapachowym, co sprawia, iż bez specjalistycznych urządzeń jego wykrycie jest praktycznie niemożliwe. choćby niewielkie stężenie tego gazu może prowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych, a w skrajnych przypadkach choćby do śmierci.

Nowe regulacje wprowadzają zróżnicowane terminy dostosowania się do wymagań w zależności od typu budynku. Podczas gdy nowe budynki muszą być wyposażone w czujniki już od grudnia 2024 roku, właściciele starszych nieruchomości mają czas do 1 stycznia 2030 roku. Dla obiektów noclegowych, takich jak hotele, termin ten ustalono na 30 czerwca 2026 roku.

Ministerstwo precyzyjnie określiło wymagania techniczne dla instalowanych urządzeń. Czujniki dymu muszą spełniać normę PN-EN 14604, natomiast czujniki czadu – normę PN-EN 50291-1. To oznacza, iż nie każde urządzenie dostępne na rynku będzie odpowiednie. Koszt zakupu odpowiednich czujników może wahać się od 100 do choćby 500 złotych, w zależności od producenta i specyfikacji sprzętu.

Wprowadzenie tych przepisów jest odpowiedzią na alarmujące statystyki dotyczące wypadków związanych z zatruciem czadem i pożarami, szczególnie w okresie grzewczym. MSWiA zwraca uwagę, iż większość tragicznych zdarzeń ma miejsce w nocy, gdy mieszkańcy śpią i nie są w stanie gwałtownie zareagować na zagrożenie.

Obowiązek instalacji czujników spoczywa na właścicielach nieruchomości, co w praktyce oznacza dodatkowe obciążenie finansowe dla milionów Polaków. Jednak w porównaniu z potencjalnymi konsekwencjami braku takich zabezpieczeń, jest to inwestycja, która może uratować życie. Eksperci podkreślają, iż koszt zakupu i instalacji czujników jest niewspółmiernie niski w stosunku do wartości ludzkiego życia i zdrowia.

System kontroli i egzekwowania nowych przepisów będzie rygorystyczny. Brak wymaganych czujników może skutkować mandatem w wysokości od 500 do 5000 złotych. Ta surowa kara ma zmotywować właścicieli nieruchomości do szybkiego dostosowania się do nowych wymogów, nie czekając na ostateczne terminy.

Wprowadzenie tych regulacji to element szerszej strategii poprawy bezpieczeństwa w budynkach mieszkalnych. Eksperci ds. bezpieczeństwa pożarowego podkreślają, iż systematyczne wyposażanie budynków w nowoczesne systemy detekcji zagrożeń może znacząco zmniejszyć liczbę tragicznych wypadków i uratować setki istnień ludzkich rocznie.

Idź do oryginalnego materiału