Zakłopotany Kowalski tylko się uśmiechnął. Wystarczyły TE słowa wicemarszałka. „Potrafi pan być…” [WIDEO]

3 godzin temu
Janusz Kowalski przemawiał w Sejmie i zaprezentował się z innej strony, niż zwykle: bez krzyków i ekspresyjnych ataków. – Trochę się w panu zakochałem – wyznał żartobliwie wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty, czym wpędził polityka PiS w zakłopotanie. Kowalski jak anioł Podczas posiedzenia Sejmu w czwartek 17 października Janusz Kowalski przedstawił projekt nowelizacji ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z usuwaniem skutków powodzi. Chodzi w nim między innymi o odpisanie od podstawy opodatkowania do 200 proc. wartości darowizny od firm na rzecz powodzian. Kowalski przemawiał około 20 minut, w swym wystąpieniu zachęcał do „merytorycznej dyskusji”. – Zachęcamy do wyjęcia tego ze sporu politycznego. Pamiętajmy o tym, iż powodzianie oczekują dzisiaj naszej pomocy jako polskiego państwa. To naprawdę nie jest kwestia konkurencji do ustawy, którą już przyjęliśmy – mówił Janusz Kowalski. Przekonywał, iż chodzi o to, by pomimo podziałów poszukać jak najlepszych rozwiązań, by pomóc powodzianom. – Jesteśmy otwarci na dobre poprawki, to nie są doskonałe rozwiązania, ale szukamy jak najlepszych. W sprawach powodzi, klęsk żywiołowych, gdy cierpi drugi człowiek, powinniśmy mówić jednym głosem – podkreślił poseł PiS. Na mównicy prezentował się jak inny człowiek – bez typowej dla siebie ekspresji, bez ataków na Donalda Tuska, krzyków. Tę przemianę docenił prowadzący obrady wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty. –
Idź do oryginalnego materiału