Zajączkowska-Hernik: Eurokołchoz zamierza rozszerzyć handel emisjami i nałożyć podatek ETS3 na rolników

Eurokołchoz czyli tzw. Unia Europejska od lat jest areną gorących dyskusji na temat regulacji wpływających na codzienne życie obywateli. Najnowsze inicjatywy, takie jak dyrektywa budynkowa, rozszerzenie systemu handlu emisjami (ETS) czy plan ustanowienia Europejskiej Tarczy Demokracji, wzbudzają liczne kontrowersje i pytania o granice wolności w UE. Warto przyjrzeć się bliżej tym zmianom i ich potencjalnym skutkom.

Dyrektywa budynkowa: koniec tradycyjnych kotłów?

Jednym z najbardziej dyskutowanych tematów jest dyrektywa budynkowa, która stawia na eliminację kotłów gazowych i węglowych. W zamian proponuje rozwój technologii biomasowych, takich jak piece na pellet. Jak wskazuje europosłanka Ewa Zajączkowska-Hernik, największym beneficjentem tych zmian są Niemcy, które są liderem w produkcji pelletu w UE, generując rocznie ponad 3,6 mln ton tego paliwa. Polska, zajmująca siódme miejsce w produkcji, może jednak ucierpieć na wprowadzeniu restrykcyjnych norm jakości, które ograniczą konkurencyjność rodzimych producentów.

Od 2027 roku wejdą w życie przepisy znane jako ETS2, które wprowadzać będą dodatkowe koszty dla użytkowników paliw stałych, a także dla kierowców. To oznacza wzrost cen gazu, węgla, benzyny, diesla i LPG, co wpłynie na budżety domowe oraz ceny towarów i usług.

Podatek ETS3 na rolnictwo: nowa odsłona regulacji emisji

Jednym z najbardziej kontrowersyjnych pomysłów Komisji Europejskiej jest rozszerzenie systemu handlu emisjami o rolnictwo. ETS3 ma objąć gospodarstwa produkujące mięso i mleko, z możliwością dalszego rozszerzenia na inne sektory rolnicze. Projekt, znajdujący się w tej chwili w fazie analiz i konsultacji, może doprowadzić do znacznego wzrostu kosztów produkcji żywności, co w konsekwencji odczują konsumenci.

Zdaniem europosłanki Zajączkowskiej-Hernik, takie posunięcia są „antyrolniczym wariactwem” i prowadzią do destabilizacji sektora rolnego. Wzrost cen żywności w połączeniu z innymi obciążeniami może zwiększyć niezadowolenie społeczne, szczególnie w krajach, gdzie rolnictwo odgrywa kluczową rolę w gospodarce.

Europejska Tarcza Demokracji: cenzura czy ochrona?

Jednym z najbardziej kontrowersyjnych kroków Parlamentu Europejskiego jest przyjęcie rezolucji o ustanowieniu Europejskiej Tarczy Demokracji. Jej celem ma być eliminacja treści uznanych za propagandowe lub dezinformacyjne w mediach społecznościowych. Ma to odbywać się poprzez współpracę z platformami cyfrowymi oraz powołanie specjalnej agencji nadzorującej przestrzeganie demokracji w UE.

Krytycy, w tym Zajączkowska-Hernik, twierdzą, iż to nic innego jak wprowadzenie cenzury Internetu. W ich opinii takie działania ograniczają wolność wypowiedzi i mogą być wykorzystywane do eliminacji niewygodnych opinii politycznych.

Kto na tym zyskuje, a kto traci?

Proponowane regulacje wzmacniają pozycję gospodarek takich jak niemiecka, ale słabsze kraje członkowskie mogą ucierpieć. Wprowadzenie norm dotykających pellet, rolnictwo i emisje paliw stałych generuje koszty, które w większym stopniu obciążą mniejsze podmioty.

Z kolei projekty takie jak Europejska Tarcza Demokracji podnoszą fundamentalne pytania o przyszłość demokracji i wolność słowa w Unii Europejskiej. Czy ochrona przed dezinformacją uzasadnia ograniczenie wolności wypowiedzi?

Podsumowanie

Unia Europejska stoi przed trudnym zadaniem pogodzenia interesów poszczególnych państw członkowskich oraz dążeń do ochrony klimatu i demokracji. Jednak kontrowersyjne decyzje, takie jak dyrektywa budynkowa, ETS2, ETS3 czy Europejska Tarcza Demokracji, budzą pytania o skutki dla zwykłych obywateli.

Czy zmierzamy w stronę bardziej zbiurokratyzowanej wspólnoty, czy też uda się znaleźć kompromis, który zadowoli wszystkie strony? To pytanie pozostaje otwarte, a odpowiedź zależy od kierunku, w jakim Unia Europejska zdecyduje się podążać w nadchodzących latach.