

„W pełni szanując niezależność trwającego dochodzenia sądowego i domniemanie niewinności wszystkich zaangażowanych osób, nie możemy zignorować potencjalnego zagrożenia, jakie te zarzuty stanowią dla niezależności i wiarygodności naszej instytucji” — napisało 28 europosłów z grup Socjalistów i Demokratów, „Odnówmy Europę”, Zielonych i Lewicy.
Do tej pory cztery osoby zostały oskarżone o korupcję i udział w organizacji przestępczej w ramach kampanii „gotówka za wpływy” prowadzonej rzekomo przez chińskiego giganta technologicznego Huawei.
Jak czytamy w liście, zamieszani w te działania europosłowie nie powinni brać udziału w pracach związanych z polityką cyfrową, cyberbezpieczeństwem, handlem z Chinami, ingerencją zagraniczną i telekomunikacją.
W poniedziałek wieczorem policja dokonała nalotu na biura należące do asystentów parlamentarnych. Nie przeszukano żadnego biura poselskiego, ale według wcześniejszych doniesień medialnych belgijskie władze prowadzą dochodzenie w sprawie tuzina obecnych i byłych europosłów.
Metsola po raz pierwszy odpowiedziała na pytania dotyczące skandalu we wtorek, mówiąc, iż „dzwonki alarmowe” uruchomione w ramach reform po skandalu Katargate z 2022 r. pomogły zidentyfikować sprawę Huawei. — To także dzięki zasadom, które wprowadziliśmy, te rzeczy mogą zostać wyłapane i to wcześniej — powiedziała.
W liście zwrócono się również do przewodniczącej europarlamentu o ułatwienie utworzenia unijnego organu do spraw etyki, który został zablokowany przez Europejską Partię Ludową — rodzinę polityczną Metsoli — i skrajnie prawicowe frakcje.
W miarę jak debata na temat zasad przejrzystości nabiera tempa, europejska prawica zablokowała niedawno powołanie ekspertów i obcięła budżet organu do spraw etyki, który miał ustanowić wspólne standardy zachowania i wymogi transparentności w instytucjach UE.