Jerzy z Katowic zadzwonił w środę do „Szkła kontaktowego” i postanowił powiedzieć, co myśli o programie TVN24. Jednak zamiast sympatycznej rozmowy Tomasz Sianecki i Michał Kempa usłyszeli zadziwiające porównanie. „Szkło kontaktowe” ma się dobrze Aż trudno w to uwierzyć, ale „Szkło kontaktowe” gości na antenie TVN24 już od dwudziestu lat! Program cieszy się niesłabnącą popularnością wśród widzów stacji i nic nie wskazuje na to, by coś miało się w tej materii zmienić. Skąd taki sukces? Wydaje się, iż wszystko przez lekką formę „szkiełka, a także kolejne gafy i niezbyt lotne wypowiedzi polityków, bo to przecież oni są głównymi „bohaterami” programu. Nie można jednak zapominać o prowadzących, którzy z kamiennymi minami potrafią zgrabnie wykpić choćby najbardziej pokrętne wywody parlamentarzystów. W roli komentatorów w ostatnich latach występowali lub występują m.in. Katarzyna Kasia, Katarzyna Kwiatkowska, Michał Kempa, Henryk Sawka, Artur Andrus, Krzysztof Daukszewicz, Tomasz Jachimek, Wojciech Zimiński, Artur Andrus Marek Przybylik, Jerzy Iwaszkiewicz, Wojciech Fiedorczuk czy Robert Górski. W środowym wydaniu „Szkła kontaktowego” za sterami programu zasiedli Tomasz Sianecki i Michał Kempa. Tradycją jest, iż do gospodarzy dzwonią widzowie, którzy dzielą się swoimi spostrzeżeniami na temat programu i polityki. Tym razem dziennikarz i satyryk musieli zmierzyć się z panem Jerzym z Katowic, któremu