– Po pierwsze, każdy z nas miał swoją młodość. U jednego była bardziej burzliwa, u drugiego mniej. Wraca się też ostatnio do młodości premiera Donalda Tuska. Też nie była to mało burzliwa młodość, więc spokojnie – odpowiedział Andrzej Duda na pytanie Bogdana Rymanowskiego o kontrowersje wokół Karola Nawrockiego.
Prezydent stwierdził, iż patrzy, jaki człowiek jest dzisiaj, na ile jest odpowiedzialny, na ile odpowiedzialnie prowadzi sprawy mu powierzone. – Karol Nawrocki jest moim kandydatem – zapewnił na antenie Radia ZET.
Pytanie o "ustawki" padło podczas debaty
Sprawa udziału w ustawkach przykryła ostatnio choćby "aferę mieszkaniową", której Nawrocki stał się bohaterem jeszcze przed pierwszą turą wyborów. Podczas ostatniej debaty w TVP Rafał Trzaskowski zadał Nawrockiemu konkretne pytanie dotyczące ustawek. Chciał się dowiedzieć, czy kandydat wspierany przez PiS brał w nich udział i w jaki sposób może się z tego wytłumaczyć.
– Moje wszystkie aktywności sportowe opierały się na sile mojego serca, na sile moich mięśni, moich pięści i zawsze była to uczciwa rywalizacja, niezależnie od formy w jakiej brałem udział, czy był to ring bokserski, czy były to inne areny walk – stwierdził Nawrocki.
Trzaskowski nie odpuszczał wtedy swojemu rywalowi. – Proszę jasno o tym powiedzieć. Powie nam pan o tych ustawkach, bo widzę, iż pan jest z tego dumny – mówił Trzaskowski podczas debaty.
– Ja myślę, iż więcej o ustawkach mógłby powiedzieć panu pana szef Donald Tusk, który chwalił się swoim udziałem w ustawkach w oficjalnych artykułach, także w rozmowie z Michałem Listkiewiczem. Mam nadzieję, iż mówiliście sobie o tym, jak to wygląda – ripostował Nawrocki.
Ustalenia ws. udziału Karola Nawrockiego w "ustawce"
Jak pisaliśmy w naTemat.pl, z informacji pozyskanych przez dziennikarza WP, Szymona Jadczaka, wynika, iż Karol Nawrocki miał uczestniczyć w "ustawce" zorganizowanej 25 października 2009 roku na polu pod Gdańskiem.
Tamtego dnia dwie grupy po 70 pseudokibiców stanęły naprzeciw siebie. Po sześciu i pół minuty bójki, na ziemi zostali pokonani kibole Lecha Poznań. Wygrali fani Lechii, a po starciu obie grupy rozeszły się bez dalszych incydentów. Zwycięstwo Lechii uznane zostało w środowisku za "historyczne".