Zadośćuczynienia dla ofiar II wojny światowej. Premier zwrócił się do Niemców

5 godzin temu
Zdjęcie: Donald Tusk Fot. PAP/EPA/FILIP SINGER


Premier Donald Tusk zapowiedział, iż o ile Polska nie uzyska szybkiej i jednoznacznej deklaracji Niemiec w sprawie wypłat zadośćuczynień dla żyjących polskich ofiar II wojny światowej, to rozważy decyzję o wypełnieniu tej potrzeby we własnym zakresie.

Tusk i kanclerz Niemiec Friedrich Merz odnieśli się na wspólnej konferencji prasowej w Berlinie, która odbyła się w ramach odbywających się w poniedziałek (1 grudnia) polsko-niemieckich konsultacji międzyrządowych, do kwestii zadośćuczynienia za ofiary i straty poniesione przez Polskę podczas II wojny światowej.

Kanclerz Niemiec o reparacjach

Merz zaznaczył, iż stanowisko tak jego rządu, jak i poprzednich niemieckich rządów jest takie, iż kwestia reparacji zarówno z politycznego jak i prawnego punktu widzenia jest wyjaśniona. Dodał, iż jest też dla niego jasne, iż tak upamiętnienie ofiar, jak i zmierzanie się z historią, to proces, który nigdy nie jest zakończony. Podkreślił, iż Niemcy przyznają się tutaj do swojej historycznej odpowiedzialności i prowadzą rozmowy ze stroną polską. Wyraził przekonanie, iż uda się znaleźć dobre rozwiązanie z punktu widzenia obu krajów.

Dalsza część tekstu pod polecanym artykułem

Czytaj także:

Brak wpisów

„Naród polski nie miał wtedy w tej kwestii nic do powiedzenia”. Premier o zrzeczeniu się reparacji

Tusk podkreślił, iż stanowisko Polski jest tutaj jasne.

Niemcy trzymają się tego formalno-dyplomatycznego aktu z lat ’50. Jak państwo dobrze wiecie, ci, którzy znają historię, w latach ’50 Polska de facto nie miała nic do powiedzenia w tej kwestii i zrzeczenie się reparacji wówczas przez Polaków nie jest uznawane za akt zgodny z wolą narodu polskiego. Bo naród polski nie miał wtedy w tej kwestii nic do powiedzenia

– zauważył szef polskiego rządu.

Jeśli pytacie, jaki jest stan rzeczy, on się nie zmienił. Uważamy w Polsce, i adekwatnie wszyscy bez wyjątku, iż Polska nie otrzymała zadośćuczynienia za straty, zbrodnie z czasów II wojny światowej. I znamy stanowisko niemieckie, które trzyma się tego formalnego zapisu z lat ’50 – zaznaczył Tusk. – Zobaczymy, jak będzie wyglądała przyszłość, ale z polskiego punktu widzenia na pewno nic się nie zmieni

– dodał premier.

Symboliczne zadośćuczynienie dla ofiar. Tusk zwrócił się do strony niemieckiej

Obaj politycy byli dopytywani o zadośćuczynienie dla żyjących jeszcze ofiar, a także w kontekście „gestu odszkodowawczego”, czyli zaproponowanego rok temu przez Niemców 200 mln euro, które przez Warszawę zostało już wcześniej uznane za kwotę symboliczną i dalece niewystarczającą.

Dalsza część tekstu pod polecanym artykułem

Czytaj także:

KRAJ I ŚWIAT

Niemcy zwrócą Polsce zrabowane archiwa. MKiDN: historyczny dzień

1 grudnia 2025

Zrabowane podczas wojny 73 dokumenty pergaminowe z XIII–XV w. ze zbiorów Archiwum Głównego Akt Dawnych w Warszawie oraz głowa św. Jakuba Starszego - fragment rzeźby z XIV w. z...

Czytaj więcejDetails

Merz powiedział, iż Niemcy w przeszłości „udostępniły ocalałym z terroru nazistowskiego 2 mld euro”.

Rozmawiamy o dalszych możliwościach współpracy i pomocy humanitarnej

– zapewnił.

Tusk zapowiedział, iż jeżeli chodzi o symboliczne wsparcie ze strony Niemiec dla żyjących jeszcze bezpośrednich ofiar II wojny światowej, to zamierza o tym rozmawiać jeszcze w poniedziałek.

I uświadomię taką oczywistą, smutną rzecz: jest ich w tej w chwili, według szacunków fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie, (…) około 50 tys.

– wskazał premier.

Jak dodał, gdy rozmawiał w ostatnich latach o zadośćuczynieniu z poprzednim kanclerzem Olafem Scholzem, było to ok. 60 tys. osób.

Pospieszcie się, jeżeli chcecie naprawdę wykonać taki gest

– zwrócił się do strony niemieckiej szef polskiego rządu.

Jeśli nie uzyskamy jakiejś szybkiej i jednoznacznej deklaracji, to będę w przyszłym roku rozważał decyzję, iż Polska wypełni tę potrzebę z własnych środków. Więcej o tym nie chcę już mówić

– oświadczył polski premier.

Widać było po minie kanclerza Niemiec Friedricha Merza, iż odebrał słowa premiera Donalda Tuska o wypłacie zadośćuczynień z polskich funduszy dla ofiar niemieckich zbrodni jako mało dyplomatyczny przytyk – ocenił później w TVP Info szef KPRM Jan Grabiec.

Do słów Tuska odniósł się też szef prezydenckiej kancelarii Zbigniew Bogucki. Na antenie Polsat News ocenił, iż wypłata odszkodowań ofiarom wojny z polskich środków to fatalny pomysł.

To tak, jakby powiedzieć, iż ktoś, kto ucierpiał w wypadku, na odszkodowanie dla tego człowieka nie ma się złożyć sprawca tego wypadku czy sprawca napaści, tylko ma się złożyć jego rodzina

– powiedział.

Historyk: Wypłaty zadośćuczynienia dla ofiar II wojny należy rozpocząć jak najszybciej

Wypłaty zadośćuczynienia dla ofiar II wojny należy rozpocząć jak najszybciej – powiedział PAP historyk prof. dr hab. Stanisław Żerko.

Nie powinniśmy interesować się tym, jak podejdzie do tego strona niemiecka. Niestety premier Tusk powiedział, iż „rozważy” tę decyzję. Tymczasem to nie może być rozważane. Te wypłaty należy rozpocząć jak najszybciej. To nie są wielkie sumy. Dopiero później będziemy się zwracać do naszych zachodnich partnerów w kwestii tego, jak uregulować tę sprawę

– powiedział PAP historyk z Instytutu Zachodniego w Poznaniu oraz Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni prof. dr hab. Stanisław Żerko.

Ocenił, iż o ile strona niemiecka nie będzie poczuwać się do uregulowania takowej należności, poniosą ją polscy podatnicy.

Ale my zapamiętamy taki gest

– zaznaczył.

Historyk podkreślił przy tym, iż mowa o sumach ustalanych indywidualnie dla poszczególnych ofiar wojny, które do tej pory nie dostały jakiegokolwiek odszkodowania. W poniedziałek premier wskazał, iż chodzi o około 50 tys. osób.

Naukowiec zaznaczył, iż już w przeszłości proponował, by polski rząd wykonał tego typu ruch.

Ci ludzie – ofiary II wojny światowej – odchodzą. Zostało ich już niewielu. Niemiecki rząd nie kwapi się do wypłaty zadośćuczynień. W związku z tym to zadanie powinien przejąć polski rząd: wypłacić należne odszkodowanie, a później zwrócić się z rachunkiem do rządu RFN

– powiedział.

Globalnie to nie jest wielka suma pieniędzy. Ale pamiętajmy o tym, o czym przypomniał premier Tusk, iż oprócz tego pozostało kwestia nieuregulowania odszkodowań dla Polski. Setki tysięcy polskich ofiar wojny umarły w ciągu kilkudziesięciu lat, gdy Niemcy – można powiedzieć – czekali i używali różnych sztuczek prawnych, by tych płatności odszkodowawczych nie wypłacać. Ta – znacznie większa kwota – przez cały czas wisi nad stosunkami polsko-niemieckimi

– ocenił prof. Żerko.

Zaznaczył przy tym, iż nie chodzi o sumę 6,2 bilionów złotych, czyli wartość strat wojennych Polski oszacowaną w 2022 r. przez specjalny zespół parlamentarny.

Żadne państwo nie byłoby w stanie takiej kwoty wypłacić. Zresztą sami alianci, tzw. wielka trójka, podczas drugiej wojny światowej ocenili, iż te płatności powinny być ograniczone

– podkreślił historyk.

Jako irytujące i oburzające ocenił powoływanie się RFN na deklarację rządu Bolesława Bieruta z 1953 r., w której to PRL, pod naciskiem ZSRR, zrzekła się reparacji.

Owszem, od strony prawnej problem jest zamknięty, ale pozostało strona polityczna i płaszczyzna moralna, etyczna

– powiedział badacz.

To zdumiewające, iż kolejne rządy i kanclerze RFN od Konrada Adenauera po Friedricha Merza powołują się na tę deklarację Bieruta, a jednocześnie twierdzą, iż polityka zagraniczna Niemiec opiera się na wartościach, etyce i moralności. A dodajmy, iż strona niemiecka podkreśla ciągle swoją wolę pojednania z narodem polskim. Takie stanowisko jest głęboko niemoralne i pełne hipokryzji

– podkreślił prof. Żerko.

Idź do oryginalnego materiału