Zabrze w kryzysie WIDEO

3 godzin temu

Zabrze boryka się z ogromnym kryzysem finansowym i wizerunkowym. Zwiększanie oszczędności i zmniejszanie liczby pracowników. Tak od kilku miesięcy tak wygląda rzeczywistość miasta, którego zadłużenie wynosi prawie miliard złotych, a raczej będzie tyle wynosić, o ile uzyska 200 mln pożyczki od Ministerstwa Finansów. Co się stanie o ile Zabrze nie dostanie pożyczki? Czy nowa władza ma plan awaryjny? Na czym będzie polegał plan oszczędnościowy? Te pytania Karolina Komada zadała prezydent Zabrza Agnieszce Rupniewskiej.

Brak oszczędności, brak pieniędzy na wypłaty, na opłacanie rachunków, na instytucje kultury i przede wszystkim brak pieniędzy na oświatę. To tam brakuje 130 milionów złotych. Natomiast w całym Zabrzu, by zbilansować tegoroczny budżet miasta, brakuje ponad 220 mln złotych. I to o taką kwotę pożyczki władze miasta wystąpiły do Ministerstwa Finansów.

-Obsługa obecnego zadłużenia, to jest rząd 60 mln złotych rocznie, czyli nasi mieszkańcy, my wszyscy płacimy rocznie 60 mln złotych tylko za zobowiązania, które zaciągnęła moje poprzedniczka, więc ja chcąc zrestrukturyzować to zadłużenie i część spłacić je częściowo i mieć pieniądze, aby wydać je np. na instytucje kultury, np. na remonty infrastruktury, np. na to, czego oczekują mieszkańcy. Chce podjąć taką próbę i chcę zrestrukturyzować zadłużenie – mówi Agnieszka Rupniewska, prezydentka Zabrza.

Restrukturyzacja długu i urzędu miasta. Na przestrzeni ostatnich miesięcy pracę straciło około stu urzędników. Nadmierne zatrudnienie to jeden z zarzutów, jakie nowe władze skierowały wobec Małgorzaty Mańki-Szulik. Podczas jej kilkunastoletniej kadencji przybyło 197 urzędników, a liczba mieszkańców miasta równocześnie spadła o 36 tys. Jednak zwolnienia nie załatają dziury w budżecie miasta, dlatego tak duża nadzieja pokładana jest w pożyczce od resortu finansów.

-Nie ukrywam, iż rzeczywiście bardzo traktujemy to, jako plan B. Mam nadzieję, iż Ministerstwo Finansów, ale też władze centralne i regionalne mają świadomość w jak trudnej sytuacji znalazło się Zabrze. Zresztą podczas jednego ze spotkań padła od jednego z polityków bardzo jasna deklaracja, iż nie ma w Polsce drugiego takiego przykładu jak Zabrze, które jest z jednej strony miastem bardzo dużym, z bardzo dużym potencjałem, a z drugiej strony tak trudnej sytuacji finansowej – mówi Agnieszka Rupniewska, prezydentka Zabrza.

Ulgę finansową ma przynieść też prywatyzacja Górnika. Pod względem formalnym miasto będzie gotowe już pod koniec września. Choć sytuacja jest trudna to prezydentka zapewnia, iż mieszkańcy nie muszą obawiać się kolejnych podwyżek cen.

Idź do oryginalnego materiału