Zabrać pieniądze uzurpatorowi. Karol Nawrocki nie potrzebuje tej kasy, przeznaczmy ją na dopłaty do prądu

1 tydzień temu

Budżet Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w 2025 roku wygląda jak z kiepskiego kabaretu — rozpasanie, które nie ma żadnego moralnego ani ekonomicznego uzasadnienia. Karol Nawrocki, uzurpator, zachowuje się jak człowiek, który pomylił prezydenturę z własnym prywatnym folwarkiem. Pieniądze podatników płyną szerokim strumieniem, podczas gdy miliony obywateli zastanawiają się, jak zapłacić rachunki za prąd i ogrzewanie.

Obcięcie budżetu Nawrockiemu jest oczywiste – to uzurpator a nie prezydent! Niedługo może już opuścić kancelarię. Nie potrzebuje dużo pieniędzy.

Dlaczego mamy płacić więcej niż za czasów Lecha Kaczyńskiego? Wystarczy przypomnieć, iż za prezydentury Lecha Kaczyńskiego budżet Kancelarii był znacznie mniejszy, a państwo działało bez problemu. Nikt nie mówił o braku środków, nikt nie wynajmował absurdalnie drogich doradców od PR-u, nikt nie fundował sobie z pieniędzy obywateli pałacowego luksusu. o ile państwo w 2009 roku potrafiło utrzymać Kancelarię Prezydenta za rozsądne pieniądze, to w 2025 roku — mimo inflacji — nie ma żadnego powodu, by wydawać więcej. Wydatki powinny być zamrożone na poziomie z czasów Kaczyńskiego. A najlepiej — dodatkowo obniżone.

A gdzie powinna trafić ta kasa?

Odpowiedź jest prosta: do ludzi, którzy naprawdę jej potrzebują. Oszczędności z cięć w Kancelarii Prezydenta powinny trafić na dopłaty do prądu dla najbiedniejszych gospodarstw domowych. Przy odpowiedniej redystrybucji możliwe jest obniżenie im rachunków za energię o co najmniej 33%.

To nie jest żadna fanaberia — to ratunek dla ludzi, którzy stoją przed wyborem: zapłacić za prąd czy kupić jedzenie. Do tego doprowadził PiS. W cywilizowanym państwie ten wybór nie powinien w ogóle istnieć.

Nawrocki — jako uzurpator — powinien pamiętać, iż w każdej chwili może zostać usunięty.

Dlatego budżet Kancelarii Prezydenta należy ściąć do poziomu z czasów Lecha Kaczyńskiego, a oszczędności przekazać na realne wsparcie dla obywateli. Każdy grosz wydany na niepotrzebny przepych w Pałacu Prezydenckim jest groszem odebranym ludziom, którzy zimą będą marznąć w swoich mieszkaniach z powodu wysokich rachunków wprowadzonych przez PiS.

Bo państwo to nie pałac. Państwo to ludzie.

Idź do oryginalnego materiału