Za pośrednictwem Orbána PiS korzystał z rosyjskich analiz w kampanii wyborczej Nawrockiego?

4 dni temu

To sprawa o charakterze międzynarodowego bezpieczeństwa. Jak wynika z ustaleń, do których dotarliśmy, PiS podczas kampanii prezydenckiej 2025 roku korzystało z zaawansowanych analiz wyborczych, które mogły pochodzić wprost z rosyjskich źródeł. Dane te, według naszych informacji, trafiały do sztabu Karola Nawrockiego przez węgierską spółkę współpracującą z ludźmi Viktora Orbána, zaufanego partnera Kremla w Unii Europejskiej. Węgry to bliski sojusznik PiS, tam ukrywają się zbiegowie poszukiwany w Polsce prawem, jak choćby Marcin Romanowski a politycy PiS i ich środowisko często są tam widywani.

Nie jest tajemnicą, iż Rosja od lat rozwija wyrafinowane technologie analityczne do wpływania na wybory – od USA, przez Niemcy, po Francję. Operacje informacyjne, mikrotargetowanie, analiza nastrojów społecznych, manipulacja przekazem w mediach społecznościowych – to wszystko elementy wojny hybrydowej prowadzonej przez Moskwę. W świetle zdobytych informacji, PiS mógł świadomie lub nieświadomie korzystać z tych samych narzędzi w kampanii prezydenckiej. Kluczową rolę odegrać miała pewna węgierska firma powiązana z otoczeniem Orbána, który od lat jest politycznym kanałem wpływu Moskwy na Europę Środkową. To właśnie ona – formalnie zajmująca się „doradztwem strategicznym” – mogła przekazywać PiS-owi raporty i rekomendacje, oparte na danych gromadzonych przez rosyjskie służby wywiadowcze i instytucje powiązane z GRU i FSB.

Raporty mogły zawierać precyzyjne informacje o strukturze społecznej elektoratu, punktach zapalnych, podatnych grupach społecznych, a także rekomendacje narracyjne – co mówić, gdzie jechać, kogo atakować i jak eskalować emocje. To nie były typowe badania opinii. To był gotowy algorytm wpływu – broń psychologiczna nowej generacji. Także plan przejęcia komisji wyborczych poprzez wstawienie tam tysięcy swoich przewodniczących.

W kampanii Karola Nawrockiego przynajmniej kilka z tych schematów da się dziś zidentyfikować: podjęte tematy zbieżne z rosyjską antyeuropejską propagandą, uderzanie w konkretne grupy zawodowe czy regionalne – wszystko to wpisywało się w podręcznik działań propagandowych znanych z rosyjskich operacji w Europie.

Od lat wiadomo, iż Viktor Orbán jest jednym z najbardziej lojalnych sojuszników Władimira Putina w UE. Jego rząd wielokrotnie blokował unijne sankcje przeciw Rosji, sabotował wspólne działania NATO, a w kraju promował antyzachodnią propagandę. Teraz wszystko wskazuje na to, iż Orbán odegrał również kluczową rolę w przekazywaniu narzędzi wpływu z Moskwy do Warszawy.

Wszystko to rodzi poważne pytania o niezależność polskiego procesu wyborczego i lojalność PiS wobec Polski.

Idź do oryginalnego materiału