Z perspektywy: Miasto nasze nie skończy się w poniedziałek

2 tygodni temu

Kiedy piszę ten tekst, trwa głosowanie w II turze wyborów na prezydenta naszego miasta. Ze względu na obowiązki zawodowe zmuszony jestem przesłać ten tekst do redakcji, jeszcze zanim zostaną ogłoszone oficjalne wyniki. No, ale wiem już, kto został wygranym tej kampanii wyborczej. To Michał Kirker, który wraz ze swoim sztabem stworzył coś, czego nie widziałem, odkąd mieszkam w Jaworznie.

Przez ponad ćwierć wieku nie widziałem. Stworzył kampanię pełną energii, szczerą, otwartą do ludzi. Jak była dobra i pozytywna, najlepiej niech świadczy o tym ten strach, jaki wywołała wśród najbliższego otoczenia urzędującego prezydenta. Obaliła tę pychę i butę obecnego prezydenta, a przede wszystkim tę swoistą pewność siebie w nieomylność swoich własnych decyzji.

Sprawiła te wszystkie cuda kampanii wyborczej, które jak za machnięciem czarodziejską różdżką załatwiły sprawy mieszkańców, których domagali się od lat. Pokazała także, iż zepsuta głowa ryby, zepsuła także ogon, czym jest właśnie samorząd. To finansowanie własnej kampanii ze środków publicznych, zaprzężenie miejskich wydawnictw do prywatnych, bardzo brudnych celów. Czy wreszcie sowicie opłacane prywatne wydawnictwa. To dokładnie ten sam mechanizm, jaki od lat stosował PiS, sowicie opłacając dziennikarzy piszących pochwalne artykuły na zamówienie. Mam tylko nadzieję, iż kiedyś poznamy nazwiska dziennikarzy z tych 70 redakcji sowicie opłacanych przez PiS. Tak samo poznamy nazwiska dziennikarzy odpowiedzialnych za plugawe artykuły w lokalnych wydawnictwach.

Jeśli wygra urzędujący prezydent, prawdopodobnie nie zmieni się nic. Na pewno zwiększy się ilość kłamliwej krytyki na opozycję, a zwłaszcza na rząd Donalda Tuska, jakoby mieli blokować jedyne słuszne decyzje prezydenta Silberta. Bo w metamorfozę tej osoby i jego najbliższego środowiska po prostu nie wierzę. Nie po tylu latach. I nie z takim poparciem jak funkcjonariusz PiS-u — przewodniczący Duda. Który ze związku stworzył przybudówkę partyjną. Który przez lata głosił kłamliwe tezy, chociażby w dziedzinie ochrony klimatu. Chociażby jak obecna krytyka Zielonego Ładu. To jest bardzo krótkowzroczna postawa, mająca na celu tylko i wyłącznie przyspawanie się do stołka i odzyskanie władzy, aby w dalszym ciągu ciągnąć ogromne profity, kosztem zadłużania kraju i spowalnianiu inwestycji.

Nikt z nich nigdy nie powie, bo ci dyletanci tego nie wiedzą, iż jeżeli teraz nie zaczniemy przystosowywać się do zmian klimatu, już niedługo koszty gwałtownych zjawisk pogodowych będą dużo większe. Nie powiedzą prostemu rolnikowi, iż z powodu coraz częstszych susz, jego plony będą niższa. A firmy ubezpieczeniowe odmówią ubezpieczenia hodowli. On nigdy nie powie, iż Sobieski będzie zamknięty dużo wcześniej niż zakładany 2049 rok. Moim zdaniem, stanie się to pomiędzy 2030 a 2035 rokiem. Zdecyduje o tym rynek. Już w tej chwili nierentowność naszych kopalni wynosi 7 mld rocznie. Z każdym rokiem ta kwota będzie rosła, bo elektrownie będą potrzebować coraz mniej węgla do produkcji energii elektrycznej. To jest fakt, o którym eksperci mówią od lat, tylko nie wiedzieć czemu, nie chcą widzieć tego działacze związkowi. Górnicy nie będą protestować i nie staną za działaczami. Sami się zwolnią, bo jest to tylko kwestią wysokości odpraw. Już za kilka lat taniej będzie wypłacić naprawdę sowite odprawy, niż co roku dokładać coraz większe miliardy.

Jeśli wygra młody i energiczny Kirker czekają nas zmiany. A przede wszystkim, mam taką nadzieję, iż mieszkańcy będą mieli realny wpływ na kierunki rozwoju naszego miasta. Że ich głos rozsądku zostanie uwzględniony. To można już było zaobserwować, jak powstawał program wyborczy młodego kandydata. jeżeli ktoś myśli, iż usiadł sobie pewnego wieczoru i sobie napisał, jest w błędzie. Wokół niego zgromadziło się naprawdę wiele młodych, mądrych i energicznych osób. Chcących zmian, a przede wszystkim posiadających ogromną wiedzę na wielu kierunkach. To daje pozytywne perspektywy na przyszłość.

A jeżeli przegra, nie stanie się nic wielkiego. Już teraz jest wygranym, zdobywając tak wielkie poparcie. Zbudował bowiem solidny fundament na przyszłość. A przede wszystkim zaskakująco doprowadził Silberta do II tury. Miasto nasze nie skończy się w poniedziałek. A jego praca w radzie na pewno pozwoli mieszkańcom lepiej poznać kandydata.

Na następne lata nie pozostanie nic innego, jak małymi kroczkami budować społeczeństwo obywatelskie. Odporne na propagandę i dezinformację. Przekonać młodych, iż to oni powinni zacząć decydować i powinni iść na wybory. Z prostej przyczyny. Bo to oni będą żyli dłużej w tym mieście niż my wszyscy 50+ razem wzięci.

Artur Nowacki

Artur Nowacki
Idź do oryginalnego materiału