Z państwem twarzą w twarz
Zdjęcie: Policjantka Źródło: PAP / Grzegorz Michałowski
Za otwarcie swojego klubu tanecznego w trakcie covidowych obostrzeń Marcinowi Kozie groziło osiem lat pozbawienia wolności. – Nie chciałem być klientem tarczy antykryzysowej, a być raczej tarczą dla rodziny, pracowników i lokalnej społeczności. Nie walczyłem z państwem, ja walczyłem o normalność – wyjaśniał swoje motywy przedsiębiorca. Sąd Okręgowy w Rybniku niedawno go uniewinnił.