Yoon Suk-yeol odejdzie? W czwartek 9 stycznia prawnik Yoon Gap-geun poinformował, iż jego klient, południowokoreański prezydent Yoon Suk-yeol, zastosuje się do decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie jego impeachmentu - przekazał portal Moneys. Zaznaczył jednak, iż przywódca nie pozwoli się aresztować pod zarzutem zamachu stanu i nadużycia władzy. Nakaz ten został wydany z powodu ogłoszenia przez polityka 3 grudnia stanu wojennego.
REKLAMA
Nieudane aresztowania: Ostatnia próba aresztowania południowokoreańskiego prezydenta odbyła się w środę 8 stycznia - informowała agencja Reutera. Pełniący obowiązki prezydenta Choi Sang-mok wezwał władze do "dołożenia wszelkich starań, aby zapobiec jakimkolwiek obrażeniom obywateli lub fizycznym konfliktom" podczas wykonywania nakazu. Na ulicach znajdujących się wokół kompleksu prezydenckiego pojawili się bowiem zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy głowy państwa. Wcześniej służby próbowały aresztować polityka 3 stycznia.
Zobacz wideo Rozprawka o krajach azjatyckich. Glapiński podziwia Koreę Południową
Obawa przed "wojną domową": Inny adwokat prezydenta Seok Dong-hyeon ocenił, iż "jeśli coś pójdzie nie tak, sytuacja może doprowadzić do wojny domowej" - przekazał dziennik "The Hankyoreh". W międzyczasie Yoon Suk-yeol ma przebywać w środku kompleksu, który w tym tygodniu został wzmocniony drutem kolczastym. Ponadto Służba Bezpieczeństwa Prezydenta ustawiła barykady z autobusów, aby zablokować dostęp do budynku znajdującego się na zboczu wzgórza w ekskluzywnej dzielnicy zwanej potocznie koreańskim Beverly Hills.Więcej informacji na temat Korei Południowej znajduje się w artykule: "Bunt w Korei Południowej. Żołnierze uniemożliwili policji aresztowanie prezydenta".Źródła: Moneys, The Hankyoreh, agencja Reutera, agencja Reutera (2)