Sąd Okręgowy w Kielcach uchylił uchwałę Wspólnoty Wsi Zajączków, na podstawie której doszło do wydzierżawienia terenu firmie Nordkalk zajmującej się wydobyciem wapieni. Kilku członków wspólnoty zaskarżyło uchwałę do sądu. Rozstrzygnięcie jest dla nich korzystne. Choć wyrok jest nieprawomocny, obudził on nadzieje okolicznych mieszkańców na ograniczenie działalności kopalni. Walczą o to, by teren zakładu nie przybliżył się do ich domów.
Wydzierżawiony przez Nordkalk teren to 22 hektary, z czego na 6 kopalnia chce prowadzić wydobycie wapieni. Nie podoba się to okolicznym mieszkańcom. Dariusz Dudek, radny z gminy Chęciny mówi, iż ludzie obawiają się dewastacji terenu.
– Kopalnia zagraża wszystkim okolicznym miejscowościom. W pobliżu jest też rezerwat Miedzianka i dewastacja terenu wokół kopalni wpływa nie tylko na domostwa, ale także na rezerwat. Obawiamy się, iż dalej będą kopać, dewastować, zbliżą się do góry Miedzianka, zniszczą środowisko – mówi.
Grzegorz Barbuski, sołtys sołectwa Zajączków podkreśla, iż przeciwnikom inwestycji nie zależy na tym, by całkowicie zablokować działalność kopalni, ale możliwie maksymalnie ograniczyć teren wydobycia i poprawić warunki życia okolicznych mieszkańców.
– Osobiście uważam, iż powinna powstać porządna infrastruktura w okolicy – chodniki, pasy na drodze, żeby ludziom się żyło normalnie. W tej chwili jeżdżą ciężarówki, jest spore natężenie ruchu, ludzie muszą uciekać z ulicy – opowiada.
Na początku minionego roku marszałek województwa świętokrzyskiego zmienił koncesję na wydobycie wapieni dewońskich ze złoża „Ołowianka-1” przyjmując, iż Nordkalk dysponuje ważnym tytułem prawnym do nieruchomości. Przemysław Chruściel, rzecznik urzędu marszałkowskiego w Kielcach poinformował nas, iż do czasu wydania prawomocnych decyzji przez sąd, marszałek nie może podjąć żadnych decyzji związanych z koncesją.
O komentarz w sprawie wyroku poprosiliśmy także firmę Nordkalk. Anna Ciołak, menadżer ds. komunikacji spółki poinformowała nas, iż na obecnym etapie postępowania firma nie komentuje jego szczegółów.
„Sprawa pozostaje w toku, składane są apelacje, a rozstrzygnięcie nie jest wiążące. Nordkalk Sp. z o.o. będzie działać zgodnie z prawomocnym rozstrzygnięciem i dopiero po zapadnięciu takowego możemy się do niego ustosunkować. Naszym priorytetem jest transparentność, poszanowanie obowiązujących przepisów oraz dialog ze wszystkimi stronami” – czytamy w odpowiedzi przesłanej do naszej redakcji.