Wypoczynek w lesie… we Wrocławiu. Koniec z wycinką?

3 godzin temu

W ostatnich latach wielokrotnie odbywały się protesty przeciwko wycince drzew w rejonach miejskich.

Lasy społeczne to odpowiedź na ten problem. Chodzi o zapewnienie społeczeństwu ochrony tych lasów, czyli ograniczenie wycinek, odstąpienie od tak zwanej gospodarki leśnej w tych wyznaczonych lasach – mówi Leszek Kędzior z grupy „Gminni aktywiści”.

Sam proces tworzenia lasów społecznych został zainicjowany przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska w dziewięciu największych polskich aglomeracjach.

Zadaniem zespołu, którego jesteśmy członkami, jest wytypowanie konkretnych obszarów, które mają być objęte tą ochroną – dodaje Leszek Kędzior.

W obrębie Wrocławia mowa o terenach lasu Mokrzańskiego, Kotowickiego czy Mrozowskiego. To oczywiście nie wszystkie z wielu typowanych miejsc.

Generalnie zespoły tych lasów dotyczą aglomeracji. Tutaj mamy pewien rozdźwięk pomiędzy tym, co należy rozumieć jako aglomerację. Strona społeczna aglomeracji rozumie bardzo szeroko. To jest w rozumieniu statystycznych pojęć 27 gmin, które otaczają Wrocław i oczywiście samego Wrocławia. Na ten moment, do tego zespołu zostali powołani przedstawiciele czterech nadleśnictw i mamy te cztery nadleśnictwa, które stykają się we Wrocławiu oraz te, które tworzą taki bufor wokół Wrocławia. Plus oczywiście przedstawiciele gmin, natomiast jest to tylko dziewięć gmin – wyjaśnia Joanna Szczygielska-Żółtańska reprezentująca inicjatywę „Ratujmy Las Kotowicki”.

Lasy społeczne to nie tylko ochrona przyrody, ale także własnego zdrowia. Z badań statystycznych wynika, iż kontakt z przyrodą jest dla Polaków istotny.

Prawie 85% mieszkańców naszego kraju jest za tym, żeby wyłączyć najcenniejsze lasy społeczne z tej właśnie gospodarki pozyskiwania drewna i żeby objąć je ochroną. Co pokazuje, iż ludzie po prostu potrzebują chodzić do lasu. A to, iż potrzebują i dlaczego jest to dla nich ważne, pokazują z kolei inne badania robione przez lekarzy psychiatrów, przez psychologów. Przeróżne badania, które mówią, iż my naprawdę potrzebujemy kontaktu z przyrodą. Mówi się o deficycie witaminy N, czyli natury, wypisuje się na zachodzie, może to u nas też w końcu dojdzie do tego do skutku, tak zwane zielone recepty, czyli zamiast zabrania leków warto pójść do lasu, pooddychać powietrzem, które tam jest i po prostu się zrelaksować – mówi Joanna Szczygielska-Żółtańska.

Proces tworzenia lasów społecznych jest na razie na wczesnym etapie.

Na razie jesteśmy po tym spotkaniu organizacyjnym. Natomiast znane są te wstępne stanowiska i przygotowane są mapy z propozycjami tej strony społecznej i z propozycjami leśników. Ze strony leśników ta propozycja jest dość okrojona. Ta wstępna, która będzie jeszcze dyskutowana, w szczególności właśnie na jutrzejszym spotkaniu. Ta propozycja strony społecznej jest znacznie szersza, w szczególności my uważamy, iż lasami społecznymi niejako z automatu powinny zostać lasy w granicach administracyjnych miasta Wrocławia – zdradza Paweł Chudziak z grupy „Ratujmy Las Mokrzański”

Znalezienie kompromisu pomiędzy stroną społeczną a Lasami Państwowymi może potrwać. Na konkretne rozwiązania będziemy musieli jeszcze poczekać.

Idź do oryginalnego materiału