Parlament Europejski przyjął w środę stanowisko negocjacyjne do rozmów z Radą UE w sprawie uproszczenia Wspólnej Polityki Rolnej. Chodzi konkretnie o zasady dotyczące ochrony środowiska naturalnego.
Komisja Europejska przedstawiła pakiet uproszczeń WPR 14 maja. Podstawą były wnioski z ubiegłorocznego tzw. strategicznego dialogu na temat przyszłości rolnictwa. Interesariusze wezwali w nim do uproszczenia przepisów w celu zmniejszenia obciążenia związanego z biurokracją.
W ubiegłym tygodniu Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi Parlamentu Europejskiego przyjęła projekt stanowiska w sprawie przedstawionego przez KE wniosku ustawodawczego. Nad nim głosowali teraz europosłowie.
„Posłowie wielokrotnie wzywali do zmiany unijnego zbioru przepisów w celu uproszczenia i ograniczenia wymagań administracyjnych dla przedsiębiorstw”, pisze Parlament Europejski w wydanym komunikacie.
W przyjętym stanowisku europosłowie domagają się „większej elastyczności i wsparcia dla rolników” w przestrzeganiu zasad środowiskowych Wspólnej Polityki Rolnej.
– To jasny sygnał do prawie 9 mln rolników w UE, iż Europa ich wysłuchała. Koniec z labiryntem biurokratycznym, po którym muszą się poruszać. Otrzymają oni prostsze zasady, będzie mniej papierkowej roboty, a przewidywalność będzie większa – zadeklarował sprawozdawca, europoseł portugalskiej Partii Socjalistycznej André Rodrigues.
– O potrzebie uproszczenia (prawa – red.) i zmniejszenia obciążenia administracyjnego słyszę od rolników we wszystkich państwach członkowskich UE, które do tej pory odwiedziłam. Jest to również element naszej agendy na rzecz konkurencyjności – wskazał natomiast komisarz UE ds. rolnictwa i rozwoju wsi Christophe Hansen.
Propozycja KE, która stanowiła podstawę dla stanowiska przyjętego przez PE, „zapewnia adekwatną równowagę między pilną potrzebą dalszego uproszczenia niektórych aspektów naszej polityki a koniecznością uniknięcia zakłóceń w ostatnich dwóch latach realizacji obecnej WPR”, dodał komisarz.
Według przyjętego na sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego stanowiska nie tylko gospodarstwa z certyfikatem produkcji w pełni ekologicznej powinny być automatycznie uznawane za spełniające niektóre wymogi dotyczące utrzymania gruntów w dobrym stanie, zgodnym z normami ochrony środowiska (GAEC).
Zdaniem PE za takowe powinno się uznawać także gospodarstwa, których tylko część jest certyfikowana jako ekologiczna, gospodarstwa położone w specjalnych obszarach ochrony oraz gospodarstwa o powierzchni poniżej 50 hektarów.
Nie będzie dopłat klęskowych?
Parlament Europejski jest przeciwny nowemu rodzajowi płatności bezpośrednich, jaki zaproponowała Komisja Europejska. Miałoby ono trafiać do rolników, którzy ucierpieli w wyniku klęsk żywiołowych.
– Gdy widzimy propozycje przedstawiane w kontekście przyszłych wieloletnich ram finansowych, nie możemy oprzeć się wrażeniu, iż Wspólna Polityka Rolna jest śmiertelnie zagrożona: całkowita renacjonalizacja WPR, (…) brak nowych narzędzi wspierających transformację agroekologiczną, finansowanie zarządzania kryzysowego w obliczu kryzysów klimatycznych z tego samego budżetu, co płatności bezpośrednie – ocenił europoseł francuskich socjalistów Christophe Clergeau.
Europosłowie zgodzili się jednak z propozycją KE, według której pomoc kryzysowa dla rolników ma pochodzić z unijnych funduszy na rzecz rozwoju obszarów wiejskich. Taka forma wsparcia kryzysowego dla rolników powinna być obowiązkowa dla wszystkich państw członkowskich, uważa PE.
Eurodeputowani chcą ponadto dodania ognisk chorób zwierząt do listy zdarzeń, które uprawniałyby do wsparcia finansowego.
Aby większa liczba rolników mogła otrzymać pomoc w przypadku utraty dochodów lub części plonu z powodu zdarzeń, na które nie mieli wpływu, proponuje się też obniżenie progu, od którego rolnicy mogą uzyskać dostęp do środków z krajowych funduszy publicznych na pokrycie składek ubezpieczeniowych. Europosłowie proponują w tym kontekście próg co najmniej 15 proc. utraconej średniej rocznej produkcji. Propozycja KE wspominała o 20 proc.
W przyjętym stanowisku Parlament Europejski opowiada się ponadto za zwiększeniem maksymalnych limitów wsparcia dla małych gospodarstw do 5 tys. euro rocznie. Komisja Europejska proponowała wcześniej dwukrotnie niższy limit.
W celu ulepszenia wdrażania nowych zasad elastyczności, w przyszłym roku zmiany w krajowych planach strategicznych, wynikające z nowych regulacji, powinny móc obowiązywać prawnie jeszcze przed ich oficjalnym zatwierdzeniem przez Komisję Europejską, wskazuje PE.
Europosłowie krytykują propozycję budżetu
Za stanowiskiem zagłosowało 492 europosłów. 111 było przeciw, a 39 wstrzymało się od głosu. W celu przyspieszenia procesu legislacyjnego Parlament Europejski skorzystał z procedury uproszczonej, umożliwiającej europosłom zgłaszanie poprawek bezpośrednio do projektu przedstawionego przez Komisję Europejską.
We wtorkowej debacie nad tą propozycją nie zabrakło jednak też krytycznych głosów pod adresem Komisji. Zarzuty dotyczyły nie tylko planów uproszczenia regulacji, które zdaniem części eurodeputowanych są jedynie na pokaz, ale również propozycji KE Wieloletnich Ram Finansowych na lata 2028-2034.
– Obiecuje się nam wspólną politykę rolną prostszą i bardziej sprawiedliwą. W rzeczywistości czeka nas więcej biurokracji, więcej kontroli i mniej wolności dla tych, którzy pracują na roli – stwierdził rumuński konserwatysta Claudiu-Richard Târziu.
– Na rok 2028 Komisja przygotowuje reformę z zamrożonym budżetem i jednym funduszem, który rozmywa płatności bezpośrednie i osłabia solidarność między państwami – dodał.
Piotr Müller z PiS zarzucił natomiast Komisji Europejskiej obniżenie w swojej propozycji wieloletniego budżetu UE wydatków na rolnictwo o 22 proc. Wypomniał KE także dążenie do zawarcia umowy handlowej z państwami Mercosuru.
– To są potężne ciosy, które uderzą w europejskie rolnictwo. I mam nadzieję, iż za 10–15 lat nie będziemy musieli mówić „a nie mówiliśmy” tak samo, jak wspominaliśmy błędne decyzje dotyczące importu gazu z Rosji – wskazał.
Europosłanka KO Marta Wcisło prosiła o powstrzymanie „niszczycielskiej umowy z Mercosur”. – Już dziś można pojechać do Polski, (…) można pójść na pole, zerwać paprykę i wziąć ją za darmo, bo koszty produkcji, koszty zbiorów i koszty transportu są wyższe niż ceny skupu. A umowa z Mercosur tylko dobije polskich rolników – ostrzegła.
Słowacka europosłanka Katarína Roth Neveďalová oceniła z kolei, iż „nie możemy upraszczać całego rolnictwa i WPR poprzez ograniczenie jej finansowania i udawanie, iż uproszczeniem jest po prostu połączenie wszystkich funduszy w jeden”.
– Rolnictwo i polityka rolna zasługują na własny program i odrębne finansowanie, niezależne od innych polityk – podkreśliła.
Co teraz?
Przyjęte stanowisko jest podstawą rozpoczętych w czwartek (9 października) negocjacji z Radą UE, w ramach których wypracowany zostanie ostateczny kształt nowego prawa. Zostanie on przyjęty bądź odrzucony na sesji plenarnej PE w listopadzie.
Rodrigues wskazał na konieczność „zmniejszenia obciążenia administracyjnego, i zwiększenia finansowania dla małych rolników”, ale w taki sposób, aby „nie podważyć jednocześnie ambicji środowiskowych” UE.
– Musimy osiągnąć porozumienie, które działa w praktyce, ogranicza nieproporcjonalne kary i zachowuje poszanowanie dla specyfiki regionalnej, a zarazem zapewnia stabilność europejskim producentom – stwierdził Portugalczyk.